#pokolenie ikea

LIVE

Polki są zamknięte. Pierwsza warstwa to warstwa zimnej suki. Pod nią często jest romantyczna dziewczyna, która boi się że zostanie kopnięta w dupę. Bo świat ją nauczył , że bycie szczerą w uczuciach to bardzo zły pomysł. 

- Piotr C. pokolenieikea.com (lubisz moje wpisy? polubisz moje książki)

 Kobiety są w stanie dużo wybaczyć mężczyznom pod warunkiem że ich kochają. Kobiety są w stanie wszystko zrobić dla miłości. Ale zawsze są rozczarowanie brakiem zainteresowania. 

Piotr C. z powieści BRUD 

– Jak mam ci dać? – zapytała.

Miała rozkazujący ton i wysoki głos.

– Tak chcesz? – rozkraczyła nogi, opierając się rękami o tył samochodu i wystawiając tyłek. – A może chcesz tak? – odwróciła się przodem i podciągnęła spódnicę. – Mam ci tu obciągnąć? Klęknąć przed tobą? Tak chcesz? Czego chcesz?

– A ty? – odwróciłem pytanie.

– Szaleństwa – odpowiedziała.

- Piotr C. powieść “Brud”

Każda kobieta umawiała się kiedyś z facetem, który trzymał ją na dystans. W jednej chwili on szuka kontaktu, wysyła co rano wiadomości, jak tęskni, jak pragnie, jak nie może się doczekać spotkania. W drugiej nie odpowiada na wiadomości. Nie dzwoni. A później pojawia się znowu, jakby nigdy nic. I znowu jest słodko. I tak większość jest na to nieodporna.

Najmądrzejszą rzeczą, jaką kobieta może zrobić w takiej sytuacji jest zrozumienie: jesteś chwilową zabawką. Głównie seksualną, czasami emocjonalną, a czasami bezpłatną sprzątaczką czy kucharką. Facet nie gra z tobą w grę, tylko tobą gra.

Im bardziej w takiej sytuacji kobieta jest w postawie proszącej, im bardziej widać, że jej zależy, tym bardziej będzie bolało. Im bardziej kobieta potrzebuje mężczyzny, tym mniej go dostaje. Im bardziej kobieta potrzebuje polegać na mężczyźnie, tym większe spotka ją rozczarowanie. Im bardziej wisi i jest uzależniona od faceta, tym mniej on ją szanuje.

Tu nie chodzi o naukę odpuszczania. Tu nie chodzi o tumiwisizm. Tu nie chodzi o obojętność. Tu nie chodzi o bycie zimną suką. Tu chodzi o szacunek względem samej siebie. O bycie silną kobietą.

- Piotr C. pokolenieikea.com

 Jak zapytasz kobiety kim jest facet, który zdradza to odpowie ci że kurwiarzem – oczywiście, ale jak spytasz tej samej kobiety dlaczego kobiety zdradzają to powie ci że są nieszczęśliwe. I te nieszczęśliwe kobiety zdradzają z kim? Kobiety nie potrafią zrozumieć jednego że każdy facet który ma rodzinę a zajmuje się kochanką jest słaby, nie ważne co opowiada i obiecuje. Wszyscy faceci których znam chodzą na bok tylko po jedno, po dupę, reszta to rzeczy, które muszą powiedzieć żeby tą dupę dostać. Facet, który nie potrafi ogarnąć swojej kuwety na pewno nie ogarnie twojej. Nie ogarnia swojej dwójki dzieci i żony? Na bank nie ogarnie jeszcze twojej dwójki i kolejnej partnerki. Nigdzie nie odejdzie bo jest kurwa tchórzem, który chce się tylko zabawić. 

Piotr C. pokolenieikea.com 

 – Wiesz dlaczego kobiece plecy są tak seksowne?
– Słucham?
– Żeby pocałować kobietę, zawsze musisz najpierw ich dotknąć Jeśli pozwoli ci ich dotknąć, to pozwoli się pocałować.
Ruszają się i drżą, kiedy kobieta uprawia seks. Lekką się spinają, kiedy jest jej dobrze.
To je pokazuje jeśli jest nieśmiała w łóżku. 

Piotr C. powieść “Gwiazdor”

To już nie te czasy, kiedy się jeździło w cztery taksówki z klubu do klubu, ze śladami karminowych szminek na koszuli, zawsze z kobietami o spojrzeniach rosyjskich księżniczek, wychylając głowę przez okna auta, krzycząc do siebie, wrzeszcząc, wypluwając z siebie całą młodość, całą energię, szampana, wódkę i kokainę, która zbyt często była tylko amfetaminą. A później klub, kobiety przodem i taśma szła do góry, ochroniarze przybijali piątki, a my śmialiśmy się tak, że prawie wypluwaliśmy płuca. Noc. I tango. Póki my żyjemy. Młodość jest nie do podrobienia.

Kobieta chce, aby mężczyzna jej chciał. Ale nie tak po prostu. On ma się palić, gotować, ma mu stać tak jak nigdy w życiu. Ma ją pożerać. Ma być gotowy do rozpierdolenia całego świata i złamania wszystkich granic, aby tylko jej wsadzić. One chcą tego ekstremalnego podniecenia u faceta, który zaryzykuje wszystko, aby je tylko mieć. To je zwyczajnie jara. Wtedy nie ma sytuacji „sprawy zaszły za daleko, mogę stracić nad tym kontrolę”. Wtedy ona chce się zatracić, a co będzie później, to się zobaczy.

Piotr C. z powieści “Solista, czyli on, ona i jego żona”

– A chcesz zagrać? –
– Jasne – potwierdziłam.
– Na każde pytanie musisz udzielić złej odpowiedzi. Dasz radę?
Moje oczy otworzyły się nieco szerzej. Była to moja typowa reakcja na pytanie, czy dam radę.
Zawsze dam radę.
Albo zdechnę.
– Postaram się to udźwignąć – odpowiedziałam lekko urażona.
– Odpowiadasz od razu – zastrzegł.
– Złej w sensie nieprawdziwej? – upewniłam się.
– Masz kłamać. Jak pies. Potrafisz kłamać? – zapytał.
Każda kobieta potrafi kłamać, pomyślałam, jeszcze żadnej z nas nie opłaciło się powiedzenie wam, co naprawdę myślimy.
– Oczywiście, że nie – powiedziałam.
– Zwycięzca dostaje drinka – zaproponował. – Gotowa?
– Tak.
Chwila ciszy.
Widzę, że on przygładza krótkie włosy na głowie. I dochodzi do mnie, że łapię się na to, jak on cudownie te włosy przygładza.
I patrzy na mnie zuchwale. Bada moje reakcje.
A na twarzy ma uśmiech szydercy.
I już wiem, czuję, że będą kłopoty.
– Jak masz na imię? – Zosia – odpowiedziałam i zamachałam rzęsami.
– Jaki jest twój ulubiony drink?
– Long Island.
– Jaki jest twój prawdziwy kolor włosów?
– Ryży.
– Ile było pytań do tej pory?
Phi. Łatwizna.
– Pięć – odpowiedziałam błyskawicznie.
– Dobra jesteś! Grałaś w to już? Przyznaj się!
– Nie – stwierdziłam z automatu, po czym strzeliłam face palma. – KURWA. Zrobiłeś mnie – dodałam.
Było mi wstyd. Troszeczkę. Bo w sumie to bawiłam się całkiem nieźle.
– Wiesz, na czym to bazuje? – zapytał.
– Na czym?
– Normalnie kobiety wykładają się na czwartym pytaniu. Ale istniej pewna grupa, która jest pewna siebie. I ona zawsze polegnie na pytaniu numer pięć. Te kobiety są strasznie łase na to, aby ktoś pogłaskał ich ego.

  • Piotr C. z powieści “To o nas”

Teść rozlał do dwóch kieliszków bimber. Powąchałem, pachniał śliwkami. Jak widać pacjent nie dał byle czego.

Marian łyknął, chuchnął, po czym stwierdził:

– Z kobietami to nie ma sensu się kłócić

– Ale ja mam rację – oburzyłem się.

– Oczywiście, że masz rację – przyznał. – Tym bardziej nie ma się sensu kłócić. Bo po co się kłócić, jak ma się rację? Do jutra im przejdzie.

  • Piotr C. z powieści “Solista, czyli on, ona i jego żona”

Przeczytałem na Fejsie opowieść koleżanki mecenas o swoim nowym kliencie. Pan – dodajmy nie pozbawiony sporego wdzięku – żonę zdradzał z kochanką, kochankę z żoną, a obie oszukiwał, czyli tak jakby klasyka tematu.

Ponieważ kobiety mają morderczą wręcz intuicję i zawsze wiedzą, a na dodatek prezentują niezdrowy egoizm, żona zażądała rozwodu, a kochanka podjęła nagle decyzję, że w procesie ujawni wszystko, stając się świadkiem koronnym jego wątłych zasad moralnych. Kiedy pani mecenas dowiedziała się o nowym świadku (czyli kochance) zadzwoniła do swego klienta, aby go poinformować, że znalazł się w czarnej dupie. 

Na co on westchnął ciężko. Po czym zajęczał, bądź jak kto woli zakróliczył:

„I widzi pani, pani mecenas, jakie te baby są! co tu robić? co tu robić? JA JUŻ ŻADNEJ NIGDY NIE ZAUFAM!”

  • Piotr C. pokolenieikea.com /Czy znasz moje książki?

– Tańczę – wyjaśnił. – Podchodzi taka dupa, że mi dech zaparło. I się uśmiecha. Myślę: „Pomyliła się. Może jestem i atrakcyjny, ale nie dla tej grupy wiekowej”. A ona nadal się uśmiecha i zaczyna przytulać. Kombinuję gorączkowo: „Wyszczuplałem ostatnio? To bieganie chyba zaczęło działać. Ciemno tu jest. To też chyba pomaga?”. W połowie numeru kładzie moje ręce na swoim tyłku. Nachyla się do ucha i mówi: „1000 złotych…”.

  • Piotr C. Pokolenie Ikea Kobiety

Umawiam się z tymi laskami i cały czas opowiadam te same historie. A później one opowiadają mi te same historie. „A gdzie pracujesz? A ile masz lat?”. Żeby któraś, dajmy na to, zapytała, ile razy dziennie walę konia i w jakiej pozycji! A tu nie – „A dlaczego odszedłeś od żony?”.
– I gdzie pracujesz?
– SPIERDALAJ! Każda ma problemy z mężczyznami. Im są starsze, to tylko liczba mężczyzn się zmienia. Pościel muszę wymieniać dwa razy w tygodniu. Jak ty możesz tak żyć?! To, kurwa, męczące!

  • Piotr C. z powieści “Pokolenie Ikea Kobiety”

Szedłem do wejścia. Olgę miałem po prawej stronie, Marlenkę po lewej.
Przed klubem stała kolejka, przestępując z nogi na nogę.
Chciałem się w niej kulturalnie ustawić, ale Olgą z Marlenką ominęły ją zgrabnie, z precyzją ruchów wskazującą na długoletnią praktykę. Selekcji nawet nie zauważyły.
– Dzień dobry, panie mecenasie – powiedział ochroniarz. – A ty, kurwa, gdzie się pchasz? Nie widzisz, że miejsca nie ma? – to było już do studenta w szaliku, okularach w grubych oprawkach, spodniach rurkach i z kubkiem ze Starbucksa.
– A dla pana mecenasa z jego kurwami to miejsce jest? – zapytał oburzony student.

Piotr C. z powieści Pokolenie Ikea Kobiety

Widzisz córeczko - powiedziała matka po chwili dłuższego namysłu. - Jeżeli on odsuwa Ci krzesło, kiedy siadasz, otwiera drzwi, kiedy wsiadasz, podaje płaszcz i ułatwia wejście do lokalu - to nie znaczy, że Cię kocha. Nie powinnaś mylić dobrych manier z zaangażowaniem. Jeżeli trzyma Twoje włosy, kiedy wymiotujesz jak kot na imprezie, to nie znaczy że Cię kocha. Jeżeli się z Tobą przespał - to nie znaczy, że Cię kocha. Nawet jeżeli następnego dnia zadzwonił. Nawet jeżeli przespał się ponownie. Nawet jeśli sypia z Tobą od roku - to nie znaczy że Cię kocha i że do czegokolwiek się zobowiązał. Nawet jeśli mówi, że kocha, to może to oznaczać zupełnie coś innego… Ja wiem Olu, że jesteś z innego pokolenia. Mamy równouprawnienie, kobieta może wysyłać sygnały tak samo jak mężczyzna, może podejmować inicjatywę i brać sprawy w swoje ręce. Ale kochanie, nie ma tak nieśmiałego mężczyzny, żeby nie był w stanie wystartować wtedy kiedy naprawdę mu zależy. Nie goń, nie ścigaj, nie napieraj. To Ci się zwyczajnie nie opłaci.Mężczyźni, Olu, to zdobywcy. Może Cię kochać, ale w momencie kiedy zaczniesz na niego naciskać po prostu ci ucieknie.
-To co mam zrobić mamo? - zapytała, jak wtedy, kiedy miała 13 lat.
- Nic kochanie. Czekać. 

Piotr C. powieść POKOLENIE IKEA KOBIETY 

– Powiedz mi, Benek, dlaczego mężczyźni chcą ode mnie tylko seksu? – Mówiąc te słowa, obrzuca mnie powłóczystym spojrzeniem i wypina biust.

– Może mieć to coś wspólnego z tym, że właśnie pokazujesz całe cycki i pół tyłka – mówię. – Prawdopodobnie również nie masz hobby, ostatnią książką, którą czytałaś było „Pięćdziesiąt twarzy Greya”, polityka wywołuje u ciebie ziewanie. Nie interesuje cię nic poza tym, co kto pokazał na Instagramie, kto z kim się umawia i kto robi najlepsze doczepy i paznokcie w mieście. To co cię właściwie dziwi?

W pewnym momencie zrozumiałem, że związek ten smakował tak, jakbym idąc po błocie wyjebał się i wpadł ryjem w tę breję.- Piotr C. pokolenieikea.com

Związek jest jak pory roku.Na początku jest wiosna, bo zaczynacie się poznawać. Później lato, czyli to ten etap, kiedy jego fiuta obserwujesz częściej, niż później przez najbliższe kilka lat (jeśli oczywista zostaniecie ze sobą tak długo). Później jest jesień. Niby jesień to wrzesień, czyli ładnie, ale jesienią też piździ, bo każdy wie, jak w Polsce wygląda piździernik. Nie mówiąc o listopadzie.Czyli niby wszystko jest ładnie, ale jakby zimniej i kolory przygasają. A później jest zima.A zimą związek wchodzi w atrofię. I mało która para wychodzi z zimy, ale należy pamiętać, że po zimie zawsze jest wiosna. Tyle, że najczęściej z kimś innym, kto powinien o ciebie dbać. 

Piotr C. pokolenieikea.com

 Świat jest pełen rozczarowanych kobiet, które w dzieciństwie miały problem z dręczącą je matką. I ojcem, którego nie było. A teraz niszczą każdy związek, bo nieustannie domagają się uwagi i adoracji. 

Piotr C. - powieść “Brud”

 Kobiety mają to do siebie, że oddają, oddają, oddają wszystko, co kurwa mają facetom. Swoje ciało, swój czas, swoje zainteresowania. Aż w końcu dla nich samych już nie zostaje nic. I w pewnym momencie się dziwią. Jak to, byłam taką zajebistą laską, a teraz on jest moim całym życiem i już mnie nie chce? 

Piotr C. z poradnika Związki - Instrukcja Obsługi

Jeśli coś ci przeszkadza w związku to powiedz o tym tej drugiej osobie. Jeśli coś cię wkurwia to mów, że cię wkurwia, a nie że ‘złowrogo szumią wierzby’, czy też ‘duch mój na rozżarzone węgle dupą siadł.’ Osoba z którą jesteś ma prawo wiedzieć, kim jesteś. Co ci przeszkadza. Czego pragniesz. Jakie są twoje wartości.

  • Piotr C. z poradnika “Związki Instrukcja Obsługi”

 – Czego się boisz? – zapytał.
– Że nie robię różnych rzeczy – wyjaśniłam. – Nie podróżuję dostatecznie dużo. Nie oglądam mądrych filmów. Nie czytam mądrych książek. Nie rozwijam się. Zamiast tego siedzę w pracy, a później w domu piję i rozmawiam przez telefon ze swoją przyjaciółką– wyznałam.
Słuchał.
– Cały problem polega na tym, że ja cały czas jestem tą dziewczyną z liceum, która zamykała się w pokoju, włączała muzykę i chciała być sama – powiedziałam. – Czuję, że żyję nie tak, jak powinnam żyć. Że coś mi umyka. Chyba za dużo mi umyka – dodałam z żalem w głosie. – A później zaczynam się bać, że za chwilę się zestarzeję i już nie będę ładna. Że wszystko przeminie. 

Piotr C. - powieść o emocjach: “# To o nas” 

W życiu jest tak, że czasami musisz się zderzyć ze ścianą. Musisz nabić sobie potwornego guza. I wtedy ktoś, prawdopodobnie, jebnie cię jeszcze prosto w brzuch. Wówczas sobie przypomnisz, jak fantastycznie jest mieć płuca. Jak cudowny jest każdy bezproblemowy oddech. Jak cudowny jest krzyk.A później? Później musisz wstać, oprzytomnieć i rozwalić tę ścianę, albo ją obejść.Wstań, więc. Ja próbuję. 

Piotr C. POKOLENIE IKEA

 Zuchwałe spojrzenie.
Jest jak zwierzę.
Gryzie moje usta.
Liże moją szyję.
Drżę.
Trzyma mnie za nadgarstki. Szarpię się. Policzkuję go. Mocno.
Nie reaguje. Uśmiecha się. Zsuwa ze mnie ramiączko sukienki. Wyciąga moją pierś ze stanika na wierzch, brutalnie i jakby od niechcenia. Brodawka jest twarda.
Widzi to i uśmiecha się. Trzyma w dłoni moją pierś. Obejmuje ją, ale nie jest w stanie jej pomieścić. Gryzie mnie w sutek. To boli.
Kolanem rozsuwa moje złączone uda, przygniata mnie.
Czuję jego erekcję na udzie. Jest twardy. I duży. Jest strasznie twardy. Chwyta mnie za włosy i odciąga je do tyłu. Uderzam go w twarz. Jeszcze raz. Śmieje się tylko w odpowiedzi. I podciąga mi sukienkę do góry, tak że widać mi majtki.
Bierze mnie w pasie, przerzuca na ramię i idzie do mojej sypialni. Otwiera drzwi. Stawia mnie na podłodze. Patrzę na niego wściekła i rzucam się z pazurami, kopię nogami.
Rzuca mnie na łóżko. Zrywa majtki. Rozpina rozporek w swoich spodniach. Czeka chwilę, sprawdzając mnie między udami. Mam na to ochotę. Mam na to ochotę, do szaleństwa. Jestem mokra. Przechylam głowę na bok. Zamykam oczy. Jestem cała czerwona. A on wbija się jednym uderzeniem. Jest wielki i mam go całego w środku. Jest za wielki. Czuję go w żołądku.
Ściąga moją sukienkę jak szmatę.
Zdejmuje już cały stanik, właściwie go rozrywając. Zostawia mi czerwone ślady na skórze. Kładzie mi ręce na piersiach. Zakrywa je. Drapieżnie zaciska na nich dłonie. Zagłębia się we mnie dziko i szaleńczo, tak jakby miał zamiar dopchać się do samego gardła.
Czuję smagnięcie rozkoszy.
Jest jak opętany. Szarpie mnie za włosy, szarpie za piersi, przyciąga moje biodra do swoich.
Zatyka mi usta dłonią.
Nie mogę krzyczeć. Nie chcę krzyczeć.
Czuję, jak moje ciało rozrywa się na kawałki, czuję ciepło, czuję pal w środku, nieustępliwy, wielki, twardy, moja tętnica szaleje, coś promieniuje przez całe moje ciało. Przez cały kręgosłup.
Chcę jeszcze. I jeszcze. I jeszcze. I zrobię wszystko, aby za chwilę była powtórka.
Jęczę pod nim. Nie chcę jęczeć, ale jęczę.

Piotr C.  powieść “ # To o nas”

A rodzice? Uważałam od małego, że hamowali mój potencjał. I byli niesprawiedliwi. Psychoterapeutka powiedziała mi, że to dzięki nim nie potrafię siebie nagradzać oraz jestem pierwszą osobą, która sobie przypierdoli. Nic oryginalnego. Rodzice nas psują. Szkoła nas psuje. Nienawidzimy rodziców. Nienawidzimy szkoły. A później to samo robimy swoim dzieciom. Psujemy je i wysyłamy do szkoły.Są małżeństwa, są rozwody, dzieci dorastają, zajmujemy się nimi, żonglujemy całym tym gównem, dajemy z siebie wszystko i nagle one się wyprowadzają z domu, nienawidząc nas. Z wielką ulgą. I wtedy przychodzi myśl: To było to? To było życie? Naprawdę już się skończyło? Skończyła się moja młodość? One już dorosły?Tak to się toczy. I nie mamy na to wpływu. I chyba to mnie najbardziej wkurwia. 

Piotr C. –  powieść Brud

Położyłbym się w łóżku na chłodnej pościeli.
Obok byłaby naga kobieta.
Nic byśmy nie mówili. Po prostu leżelibyśmy obok siebie. Ona do mnie tyłem.
Przytuliłbym się do niej.
Byłaby ciepła.
I nie mógłbym oderwać od niej wzroku.
Od jej karku.
Od jej ramion.
Od jej piersi, które czułbym pod dłonią.
Od jej nóg, nagich i bladych.
A później bym zasnął. Usnął spokojnym snem, mając ją przy boku. Bez seksu.
Po prostu patrząc na jej włosy na poduszce, na krzywizny i łuki jej ciała.
Tęsknię za nią, tylko nie wiem, kim ona jest. 

Piotr C. powieść “to o nas”

Mam pewien sekret.
Czasami, raz na tydzień, dwa tygodnie wchodzę na jej Facebooka i patrzę, co u niej. Najczęściej oglądam to zdjęcie, na którym siedzi na schodach.
Raz na jakiś czas w naszym życiu pojawiają się ludzie, po których sprzątamy latami. 

Piotr C. powieść “BRUD” 

 Kiedyś widziałem mem, w którym mężczyzna zaczynał się od stu siedemdziesięciu centymetrów wzrostu. Sto siedemdziesiąt trzy centymetry oznaczały, że wysokie laski były dla niego niedostępne. Sto siedemdziesiąt pięć był to prawie ziomek. Optymalny wzrost startował zaś od stu siedemdziesięciu ośmiu centymetrów, a kończył się na stu osiemdziesięciu ośmiu. Powyżej tej granicy było się już za wysokim.
Miałem sto siedemdziesiąt cztery centymetry wzrostu. KURWA. Dlaczego mój ojciec nie mógł mnie raz w życiu obdarować czymś przydatnym?
Dlaczego jego pierdolony plemnik nie mógł zawierać w sobie jakiegoś kryptonitu, który dodałby mi jakieś dziesięć – no, nie bądźmy zachłanni – sześć centymetrów?
Czyż 180 centymetrów nie brzmi dumnie? Czyż nie jest to wzrost, który sprawia, że kobiety patrzą na ciebie zupełnie inaczej 

Piotr C. “# To o nas” 

 Są dwa etapy znajomości: tworzenie historii i wspomnienia. Kiedy kogoś długo nie widzisz, możecie tylko wspominać to, co było dawniej. Nie macie już wspólnej historii, a rzeczy do opowiedzienia jest tyle, że na pytanie: ‚Co nowego?’ możesz odpowiedzieć tylko: ‚Nic nowego’. 

Piotr C. powieść “Pokolenie Ikea” 

Kiedy masz 20-kilka lat pojawia się strach. Bo już ładnych parę razy było się kopniętym w dupę. Boisz się, że kiedy się przed kimś obnażysz, kiedy pokażesz wszystko albo bardzo dużo, najwrażliwsze miejsca, to ktoś będzie mógł to wykorzystać. Boisz się, gdy masz przed sobą kogoś, kto widzi więcej, kto podchodzi za blisko i jest w stanie sprawić, że czujesz się nago i bezbronnie. Czyli trzeba spierdalać. A z drugiej strony, otaczają cię ludzie, którzy nie potrafią przebić się przez twoje warstwy. Nie potrafią. Nie chcą. Więc wasze kontakty są lekkie, miłe, przyjemne, BEZPIECZNE, ale powierzchowne i nudne. Takie kikuty prawdziwej konwersacji.To domena całej generacji dzisiejszych dwudziesto i trzydziestokilkulatków. Patrzeć, ale nie widzieć, słuchać, ale nie słyszeć. Rozumieć, ale nie czuć. Pojawia się, więc, deficyt bliskości. Deficyt prawdziwej czułości. Kobiety marzą i rozpaczliwie tęsknią za miłością. Ale mężczyźni zdradzili je dla ciuchów, konsol i starych modeli BMW.I później ludzie budzą się o trzeciej rano, skręcani bólem w środku, który nie wiadomo skąd się bierze, i marzą o prawdziwym uczuciu, nie dając mu rzecz jasna żadnej szansy 

Piotr C. pokolenieikea.com

 Mężczyzna cię zdradza.
Ulega swoim żądzom.
Kłamie.
Manipuluje.
Traktuje cię jak idiotkę.
A ty co myślisz?
Że to wszystko twoja wina.
Całe życie boisz się, że będziesz zastąpiona kimś nowym.
Że jesteś niedostatecznie ładna.
Niedostatecznie dobra.
Niedostatecznie mądra.
Niedostatecznie wyuzdana.
To nie twoja wina, że mężczyzna nie potrafi się kontrolować.
Nie obwiniaj się za jego pomyłki.
Twoją winą jest, że pozwalasz sobie wmówić, że jesteś gorsza. 

Piotr C. pokolenieikea.com - lekcja dla idiotek część 6

Kobieta, zwłaszcza młoda i niedoświadczona, nie zakochuje się zazwyczaj w mężczyźnie.

Zakochuje się w wyobrażeniu, które ma w swojej głowie na jego temat. Przenosi swoje uczucia na niego. Cokolwiek by nie zrobił, to myśli, że on to robi z miłości.

Krzyczy? Bo kocha. Wiąże, dusi, a na koniec klepie w dupę i mówi, że fajnie było, zadzwonię? To z miłości. Jestem wyjątkowa. Daję mu taki seks, jakiego żadna kobieta mu nie da. Bije ją? To z miłości. Nie dzwoni? Nie pisze? Jest zajęty? Ale kocha. Nawet kiedy on ją pyta, jakiego ma ptaka, to ona odpowiada, że największego jakiego w życiu widziała. Z miłości.

Mężczyzna cię zdradza. Ulega swoim żądzom. Kłamie. Manipuluje. Traktuje cię jak idiotkę. A ty co myślisz? Że to wszystko twoja wina. Całe życie boisz się, że będziesz zastąpiona kimś nowym. Że jesteś niedostatecznie ładna. Niedostatecznie dobra. Niedostatecznie mądra. Niedostatecznie wyuzdana. To nie twoja wina, że mężczyzna nie potrafi się kontrolować.

Nie obwiniaj się za jego pomyłki.

Twoją winą jest, że pozwalasz sobie wmówić, że jesteś gorsza.

- Piotr C. pokolenieikea.com

– A nie boisz sie, że będziesz miał ze mną kłopot? Zakocham się. Wiesz, odjebie mi. Uwieszę się na tobie i ze łzami w oczach będę o coś tam błagać? Zacznę rozpowiadać, że mamy romans.
– Dlaczego miałabyś tak robić?
– Jestem kobietą. Kobiety tak robią.
– Nie wierzę ci.
– Słusznie. Jestem taka jak ty.
– To brzmi jak pułapka.
– Być może kłamię od samego początku. Jeszcze się nie zdecydowałam.

Piotr C. z powieści Brud

loading