#mężczyzna

LIVE

“Kobiety najbardziej przywiązują się do mężczyzn, którzy potrafią ich słuchać, okazywać im czułość i doprowadzać je do śmiechu.”

Polki są zamknięte. Pierwsza warstwa to warstwa zimnej suki. Pod nią często jest romantyczna dziewczyna, która boi się że zostanie kopnięta w dupę. Bo świat ją nauczył , że bycie szczerą w uczuciach to bardzo zły pomysł. 

- Piotr C. pokolenieikea.com (lubisz moje wpisy? polubisz moje książki)

 Kobiety są w stanie dużo wybaczyć mężczyznom pod warunkiem że ich kochają. Kobiety są w stanie wszystko zrobić dla miłości. Ale zawsze są rozczarowanie brakiem zainteresowania. 

Piotr C. z powieści BRUD 

– Jak mam ci dać? – zapytała.

Miała rozkazujący ton i wysoki głos.

– Tak chcesz? – rozkraczyła nogi, opierając się rękami o tył samochodu i wystawiając tyłek. – A może chcesz tak? – odwróciła się przodem i podciągnęła spódnicę. – Mam ci tu obciągnąć? Klęknąć przed tobą? Tak chcesz? Czego chcesz?

– A ty? – odwróciłem pytanie.

– Szaleństwa – odpowiedziała.

- Piotr C. powieść “Brud”

Każda kobieta umawiała się kiedyś z facetem, który trzymał ją na dystans. W jednej chwili on szuka kontaktu, wysyła co rano wiadomości, jak tęskni, jak pragnie, jak nie może się doczekać spotkania. W drugiej nie odpowiada na wiadomości. Nie dzwoni. A później pojawia się znowu, jakby nigdy nic. I znowu jest słodko. I tak większość jest na to nieodporna.

Najmądrzejszą rzeczą, jaką kobieta może zrobić w takiej sytuacji jest zrozumienie: jesteś chwilową zabawką. Głównie seksualną, czasami emocjonalną, a czasami bezpłatną sprzątaczką czy kucharką. Facet nie gra z tobą w grę, tylko tobą gra.

Im bardziej w takiej sytuacji kobieta jest w postawie proszącej, im bardziej widać, że jej zależy, tym bardziej będzie bolało. Im bardziej kobieta potrzebuje mężczyzny, tym mniej go dostaje. Im bardziej kobieta potrzebuje polegać na mężczyźnie, tym większe spotka ją rozczarowanie. Im bardziej wisi i jest uzależniona od faceta, tym mniej on ją szanuje.

Tu nie chodzi o naukę odpuszczania. Tu nie chodzi o tumiwisizm. Tu nie chodzi o obojętność. Tu nie chodzi o bycie zimną suką. Tu chodzi o szacunek względem samej siebie. O bycie silną kobietą.

- Piotr C. pokolenieikea.com

 – Masz cudowny uśmiech – powiedział Norbert.
– Dziękuję – odpowiedziałam, uśmiechając się promiennie.
– Co jeszcze robią te piękne usta? – zapytał, zbliżając się do mnie.
– Głównie narzekają – stwierdziłam i odsunęłam się kawałek. 

PIOTR C. -  z powieści “#To o nas”  

 Jak zapytasz kobiety kim jest facet, który zdradza to odpowie ci że kurwiarzem – oczywiście, ale jak spytasz tej samej kobiety dlaczego kobiety zdradzają to powie ci że są nieszczęśliwe. I te nieszczęśliwe kobiety zdradzają z kim? Kobiety nie potrafią zrozumieć jednego że każdy facet który ma rodzinę a zajmuje się kochanką jest słaby, nie ważne co opowiada i obiecuje. Wszyscy faceci których znam chodzą na bok tylko po jedno, po dupę, reszta to rzeczy, które muszą powiedzieć żeby tą dupę dostać. Facet, który nie potrafi ogarnąć swojej kuwety na pewno nie ogarnie twojej. Nie ogarnia swojej dwójki dzieci i żony? Na bank nie ogarnie jeszcze twojej dwójki i kolejnej partnerki. Nigdzie nie odejdzie bo jest kurwa tchórzem, który chce się tylko zabawić. 

Piotr C. pokolenieikea.com 

 – Wiesz dlaczego kobiece plecy są tak seksowne?
– Słucham?
– Żeby pocałować kobietę, zawsze musisz najpierw ich dotknąć Jeśli pozwoli ci ich dotknąć, to pozwoli się pocałować.
Ruszają się i drżą, kiedy kobieta uprawia seks. Lekką się spinają, kiedy jest jej dobrze.
To je pokazuje jeśli jest nieśmiała w łóżku. 

Piotr C. powieść “Gwiazdor”

To już nie te czasy, kiedy się jeździło w cztery taksówki z klubu do klubu, ze śladami karminowych szminek na koszuli, zawsze z kobietami o spojrzeniach rosyjskich księżniczek, wychylając głowę przez okna auta, krzycząc do siebie, wrzeszcząc, wypluwając z siebie całą młodość, całą energię, szampana, wódkę i kokainę, która zbyt często była tylko amfetaminą. A później klub, kobiety przodem i taśma szła do góry, ochroniarze przybijali piątki, a my śmialiśmy się tak, że prawie wypluwaliśmy płuca. Noc. I tango. Póki my żyjemy. Młodość jest nie do podrobienia.

Kobieta chce, aby mężczyzna jej chciał. Ale nie tak po prostu. On ma się palić, gotować, ma mu stać tak jak nigdy w życiu. Ma ją pożerać. Ma być gotowy do rozpierdolenia całego świata i złamania wszystkich granic, aby tylko jej wsadzić. One chcą tego ekstremalnego podniecenia u faceta, który zaryzykuje wszystko, aby je tylko mieć. To je zwyczajnie jara. Wtedy nie ma sytuacji „sprawy zaszły za daleko, mogę stracić nad tym kontrolę”. Wtedy ona chce się zatracić, a co będzie później, to się zobaczy.

Piotr C. z powieści “Solista, czyli on, ona i jego żona”

– A chcesz zagrać? –
– Jasne – potwierdziłam.
– Na każde pytanie musisz udzielić złej odpowiedzi. Dasz radę?
Moje oczy otworzyły się nieco szerzej. Była to moja typowa reakcja na pytanie, czy dam radę.
Zawsze dam radę.
Albo zdechnę.
– Postaram się to udźwignąć – odpowiedziałam lekko urażona.
– Odpowiadasz od razu – zastrzegł.
– Złej w sensie nieprawdziwej? – upewniłam się.
– Masz kłamać. Jak pies. Potrafisz kłamać? – zapytał.
Każda kobieta potrafi kłamać, pomyślałam, jeszcze żadnej z nas nie opłaciło się powiedzenie wam, co naprawdę myślimy.
– Oczywiście, że nie – powiedziałam.
– Zwycięzca dostaje drinka – zaproponował. – Gotowa?
– Tak.
Chwila ciszy.
Widzę, że on przygładza krótkie włosy na głowie. I dochodzi do mnie, że łapię się na to, jak on cudownie te włosy przygładza.
I patrzy na mnie zuchwale. Bada moje reakcje.
A na twarzy ma uśmiech szydercy.
I już wiem, czuję, że będą kłopoty.
– Jak masz na imię? – Zosia – odpowiedziałam i zamachałam rzęsami.
– Jaki jest twój ulubiony drink?
– Long Island.
– Jaki jest twój prawdziwy kolor włosów?
– Ryży.
– Ile było pytań do tej pory?
Phi. Łatwizna.
– Pięć – odpowiedziałam błyskawicznie.
– Dobra jesteś! Grałaś w to już? Przyznaj się!
– Nie – stwierdziłam z automatu, po czym strzeliłam face palma. – KURWA. Zrobiłeś mnie – dodałam.
Było mi wstyd. Troszeczkę. Bo w sumie to bawiłam się całkiem nieźle.
– Wiesz, na czym to bazuje? – zapytał.
– Na czym?
– Normalnie kobiety wykładają się na czwartym pytaniu. Ale istniej pewna grupa, która jest pewna siebie. I ona zawsze polegnie na pytaniu numer pięć. Te kobiety są strasznie łase na to, aby ktoś pogłaskał ich ego.

  • Piotr C. z powieści “To o nas”

Teść rozlał do dwóch kieliszków bimber. Powąchałem, pachniał śliwkami. Jak widać pacjent nie dał byle czego.

Marian łyknął, chuchnął, po czym stwierdził:

– Z kobietami to nie ma sensu się kłócić

– Ale ja mam rację – oburzyłem się.

– Oczywiście, że masz rację – przyznał. – Tym bardziej nie ma się sensu kłócić. Bo po co się kłócić, jak ma się rację? Do jutra im przejdzie.

  • Piotr C. z powieści “Solista, czyli on, ona i jego żona”

Przeczytałem na Fejsie opowieść koleżanki mecenas o swoim nowym kliencie. Pan – dodajmy nie pozbawiony sporego wdzięku – żonę zdradzał z kochanką, kochankę z żoną, a obie oszukiwał, czyli tak jakby klasyka tematu.

Ponieważ kobiety mają morderczą wręcz intuicję i zawsze wiedzą, a na dodatek prezentują niezdrowy egoizm, żona zażądała rozwodu, a kochanka podjęła nagle decyzję, że w procesie ujawni wszystko, stając się świadkiem koronnym jego wątłych zasad moralnych. Kiedy pani mecenas dowiedziała się o nowym świadku (czyli kochance) zadzwoniła do swego klienta, aby go poinformować, że znalazł się w czarnej dupie. 

Na co on westchnął ciężko. Po czym zajęczał, bądź jak kto woli zakróliczył:

„I widzi pani, pani mecenas, jakie te baby są! co tu robić? co tu robić? JA JUŻ ŻADNEJ NIGDY NIE ZAUFAM!”

  • Piotr C. pokolenieikea.com /Czy znasz moje książki?

Szliśmy parkiem pod górę, rozmawiając o rzeczach nieistotnych. Opowiedziała o swojej przyjaciółce singielce, która, zapytana przez nią ostatnio, co sądzi o dzisiejszych mężczyznach, wzruszyła tylko ramionami i powiedziała: „Zamiast rozłożyć nogi, rozkładam ręce”.

Piotr C. z powieści Brud

– Tańczę – wyjaśnił. – Podchodzi taka dupa, że mi dech zaparło. I się uśmiecha. Myślę: „Pomyliła się. Może jestem i atrakcyjny, ale nie dla tej grupy wiekowej”. A ona nadal się uśmiecha i zaczyna przytulać. Kombinuję gorączkowo: „Wyszczuplałem ostatnio? To bieganie chyba zaczęło działać. Ciemno tu jest. To też chyba pomaga?”. W połowie numeru kładzie moje ręce na swoim tyłku. Nachyla się do ucha i mówi: „1000 złotych…”.

  • Piotr C. Pokolenie Ikea Kobiety

Widziałem wiele takich kobiet w przeszłości. Przyjeżdżały do Warszawy, marzyły o sławie, śniadaniówkach, występowaniu w filmach i serialach, ale tak naprawdę chciały księcia z bajki, o twarzy gwiazdora z Hollywood, który podjedzie po nich bentleyem, a w ostateczności porsche, i porwie je na ślubny kobierzec, po czym będą żyli długo i szczęśliwie. Na razie faszerowały się doprawianymi świetlówką i aspiryną dragami, które wcierały w każdą śluzówkę, czasami występowały w teledyskach, czasami zostawały twarzami pasieki, często chodziły na bankiety. Bawiły się w niegrzeczne dziewczynki, rozdzielając to, co najbardziej podobało się mężczyznom, a później krzyczały: „A bierz mnie całą tu i teraz, jesteś takim wielkim kutasem!”. To ostatnie akurat było prawdą. Później dorastały. Te najbardziej ogarnięte znajdowały jakiegoś bogatego producenta kurczaków i wydawały jego pieniądze. Te mniej ogarnięte odcinały kupony od swojej urody, aż nie zostawało im zupełnie nic. Poza zdjęciami.

  • Piotr C. z powieści Gwiazdor

Umawiam się z tymi laskami i cały czas opowiadam te same historie. A później one opowiadają mi te same historie. „A gdzie pracujesz? A ile masz lat?”. Żeby któraś, dajmy na to, zapytała, ile razy dziennie walę konia i w jakiej pozycji! A tu nie – „A dlaczego odszedłeś od żony?”.
– I gdzie pracujesz?
– SPIERDALAJ! Każda ma problemy z mężczyznami. Im są starsze, to tylko liczba mężczyzn się zmienia. Pościel muszę wymieniać dwa razy w tygodniu. Jak ty możesz tak żyć?! To, kurwa, męczące!

  • Piotr C. z powieści “Pokolenie Ikea Kobiety”

Szedłem do wejścia. Olgę miałem po prawej stronie, Marlenkę po lewej.
Przed klubem stała kolejka, przestępując z nogi na nogę.
Chciałem się w niej kulturalnie ustawić, ale Olgą z Marlenką ominęły ją zgrabnie, z precyzją ruchów wskazującą na długoletnią praktykę. Selekcji nawet nie zauważyły.
– Dzień dobry, panie mecenasie – powiedział ochroniarz. – A ty, kurwa, gdzie się pchasz? Nie widzisz, że miejsca nie ma? – to było już do studenta w szaliku, okularach w grubych oprawkach, spodniach rurkach i z kubkiem ze Starbucksa.
– A dla pana mecenasa z jego kurwami to miejsce jest? – zapytał oburzony student.

Piotr C. z powieści Pokolenie Ikea Kobiety

 In such a place, coffee tastes different … better W takim miejscu kawa smakuje inaczej&helli

In such a place, coffee tastes different … better

W takim miejscu kawa smakuje inaczej… lepiej


Post link
loading