#krok w tył

LIVE

Widziałam gdzieś takie pytanie, krążące zapewne od kilku lat po internecie, a mianowicie “Ile kroków w tył zrobiłaś dla niego?”. Próbowałam policzyć te wszystkie momenty i wyszło mi dokładnie 0. Kiedy byłam z nim, oboje szliśmy do przodu, motywował mnie, wspierał, pomagał działać w kierunku rozwoju. Przez pierwsze kilka miesięcy kiedy odszedł stałam w miejscu. Tak właściwie, nawet nie pamiętam dobrze tego okresu. Czy to był krok w tył? W tym czasie przemyślałam wszystko, co między nami było, przypomniały mi się najlepsze, jak i najgorsze momenty i wtedy zapragnęłam żyć tak, jak żyłam z nim. Krok do przodu. Więc działałam, motywowałam się sama, uczyłam się nowych rzeczy i robiłam wszystko to, co mogłoby mu się spodobać, jednocześnie nie zapominając o własnych potrzebach. Tylko, że tym razem sama, bez niego. I chociaż wiedziałam, że nie zobaczy efektów mojej pracy, starałam się żyć tak, jakby dalej był obecny w moim życiu. Był moim krokiem naprzód. Nauczył mnie chodzić po tym świecie, żebym ja sama mogła nauczyć się biegać. I za to będę mu wdzięczna do końca życia.

loading