#mazury

LIVE
Wziełam Mamę do muzeum #museum #folk #folklor #folkscenery #poland #olsztynek #skansenolsztynek #ska

Wziełam Mamę do muzeum #museum #folk #folklor #folkscenery #poland #olsztynek #skansenolsztynek #skansen #mazury (w: Muzeum Budownictwa Ludowego - Park Etnograficzny w Olsztynku)
https://www.instagram.com/p/CTrv4qWIScNZZ_CfS7nNAIkxCCH_bv5npbx6Lk0/?utm_medium=tumblr


Post link

Najzabawniejsza rzecz przed Warszawą – znak głoszący: Radom Centrum Potworów. (Tak naprawdę: Radom Centrum / Potworów.)

Najzabawniejsza rzecz za Warszawą – że Ziemia jest płaska. Żadnych gór, horyzont daleko. Droga przypomina trochę bieg na bieżni – niby się poruszasz, ale nic wokół się nie zmienia. Ciągle to samo błękitne niebo, wściekle żółte pola rzepaku, jeziora przebłyskujące przez cienkie firanki drzew. Łatwo stracić poczucie czasu i prędkości. Rzeczywistość się zapętla. (Może dlatego dostanę potem mandat za jazdę na tym odcinku.) Kiedy wreszcie skręcam w boczną ścieżkę prowadzącą do Leśniczówki, mam poczucie że budzę się z jakiegoś snu. Uważność odzyskuję w pełni kilkaset metrów przed bramą. Muszę zatrzymać samochód, bo na środku drogi siedzi łaciaty kot i nic sobie nie robi z nadjeżdżającego pojazdu. Przez chwilę myślę, że trzeba będzie wysiąść i go po prostu przenieść, ale po drugim klaksonie wstaje niechętnie i odchodzi w stronę krzaków.

Kilka dni później chcę jechać do Kętrzyna (12 kilometrów od Leśniczówki). GPS prowadzi mnie na manowce – przez jakąś nielegalną leśną drogę. Wije się pomiędzy jeziorami przebłyskującymi przez firanki drzew. Próbuję ją potem odnaleźć, kiedy wychodzę na spacer. Idę brzegiem wody, wśród drzew. Czy to to samo jezioro i te same drzewa? Nie wiem, bez gór na horyzoncie jestem zupełnie zagubiona.

Mazury, Polska/Poland

Lato 2020 r./Summer 2020

loading