#przyszłość
Nie mam dzisiaj siły myśleć o przyszłości.
Zapomnijmy na chwilę o tym, co było kiedyś.
Zastanówmy się nad tym, co przed nami, jeśli żyć będziemy sami….
Mariola Zadora.
Alkoholizm to przyjemność, którą kupujemy za łzy naszych rodzin
Wszystko się zmienia, A ja nie wiem gdzie pasuje.
i może lepiej, że nie widzisz
jak uśmiecham się na
każdą wiadomość od ciebie
a po nas? co po nas?
zostały tylko złamane serca
i miliony niewypowiedzianych słów
i tego jesiennego wieczoru
jedyne czego chciałam
to twój uśmiech na dobranoc
ile ja bym dała, żeby ta relacja
potoczyła się inaczej
i żebyś wciąż dzisiaj patrzył mi w oczy
i wyszeptała mu do ucha,
że było miło, ale to nic,
nieważne,
do domu wrócili osobno
‘nikłość’
jezcze wszystko pachnie wczoraj
i moja bluza pachnie tobą,
sztuka jest zapomnieć,
jeśli wszystko przypomina mi o tobie
‘iluzyjność’
wciąż szukałam jego dłoni w nocy
i czekałam na dobranoc,
wszędzie doszukiwałam się jego,
nawet moja bluza wciąż nim pachnie
i bywały jeszcze noce,
kiedy tak zachłannie
potrzebowałam twojej obecności
‘za późno’
przeszedł mnie dreszcz
i owszem, zatęskniłam
za twoim dotykiem i pięknymi oczami,
zatęskniłam mimo, że w głębi duszy
nie zniosłabym tego z powrotem
i nie, nie ma powrotów
i pewnego wieczoru już nie tęskniłam,
dziękowałam Bogu, że wyszłam cala
z tej popierdolonej relacji
‘toksyczność’
przez chwilę kochaliśmy się na zawsze,
dzisiaj już nie pamiętasz mojego imienia
żadne słowa nie oddadzą tego,
ile waży strata,
ale wiedz, że cholernie mi ciebie brakuje
i czułam to zimne, jesienne powietrze
a jesień tego roku była jeszcze gorsza,
wszystko bez ciebie było gorsze
i mam nadzieję, że mnie nie zrani
może to trochę naiwne,
ale patrzę w jego oczy
i chce żeby nam wyszło
siedzieliśmy wpatrzeni w gwiazdy,
trzymałeś mnie mocno za rękę
i przyrzekam, było pięknie, ale
nie pokazuj mi raju, żeby później go spalić,
do domu wróciłeś z inną
Na początku będzie bolało. Będzie Cię parzyć. Będą koszmary. Będzie tęsknota. Będzie złość. Będą łzy. Pozwól sobie na to. Zadbaj o siebie. Nie ponaglaj. Nie poganiaj czasu. Obiecuję, że któregoś dnia otworzysz oczy i uświadomisz sobie, że zasługujesz na więcej. Uzmysłowisz sobie, że to nie miłość. Przestaniesz go idealizować. Postawisz na siebie. Przypomnisz sobie jakie masz marzenia. Dasz sobie szansę na życie. I on nagle zniknie. Może nie od razu, może nie tego samego dnia, ale będzie się zacierał. Będzie wygasał. I stanie się cud. Odzyskasz miłość do samej siebie.