#sławomir elsner
1.
Tu, w ziemi, jest korzeń, którego nie można
usunąć. Tędy się wraca do życia, które minęło.
Z dzieciństwa mam tylko poszarpane dni
i bliznę na udzie.
2.
Dwa lata temu w Belgii zginął Marek
i czasem śni mi się żywy jako mój szef
z pracy. Przed wyjazdem tam przyszedł
do mnie, próbował grać na rozstrojonej
gitarze. Piliśmy zieloną herbatę.
Na pożegnanie.
3.
Schroniłem się – tak zostanie na długo.
Jeszcze ma twarz moja matka i ojciec mój.
Te twarze się później rozmyją jak kolegom
z podstawówki. Będę widywał je we śnie
jako obce.
Przeprowadziłem się pod wiadukt,
na 29 listopada 3a/32, parter.
Pracuję na trzy zmiany w systemie
czterobrygadowym. Zarabiam
tysiąc dwieście pięćdziesiąt złotych
netto. Posiadam: telefon komórkowy
firmy Nokia (dwa zaległe rachunki),
wieżę hi-fi marki Sony, telewizor
prawie jak samochód - Daewoo.
Z mojej lodówki wylał się freon
i nie chłodzi. W łazience nad wanną
wisi stary piecyk gazowy.
Poza tym nikt o mnie nie pyta.
Mam małe lusterko.