#chude cialo

LIVE

Chce ktoś spróbować zrobić ze mną fasta do świąt? Może być liquid jesli ktos chce.

09.04.2022

Limit: 500 kcal

Zjedzone: 482,5 kcal

Spalone: 80 kcal

Wypite:3l

Wytrzymałam!!! Jedna z nielicznych sobót w którą zjadłam mniej niż 500 kcal. Jestem taka szczęśliwa! Jutro będzie ciężej bo jadę do babci na urodziny. Wyjeżdżam o 11 wiec nie mam zamiaru jeść niczego do tej pory. Później godzina jazdy a potem czekanie na obiad więc jak zacznę jeść będzie 13. Mam nadzieję że dam rade sie zmieścić w limicie no i postanowienie na jutro: zero słodyczy (chociaz nie jem ich już od jakiegoś czasu, no ale pewnie będzie ciasto takze no). Nie chce mi sie jeszcze spać więc pewnie jeszcze będę coś oglądać na cda. No i dobra wiadomością jest to że chudne z dnia na dzien co mnie bardzo cieszy. Myślę że w następnym tygodniu będzie już 69.9.

08.04.2022

Zjedzone: 263 kcal

Spalone: 385 kcal

Wypite:3,25l

Nie mam siły na więcej cwiczen, chociaż chciałam jeszcze porobić brzuszki, pompki itd no ale nie dam rady. Idę spać bo jestem padnięta no i w sumie nie działo się nic ciekawego takze no cóż ‍♀️


07.04.2022

Zjedzone: 495,5 kcal

Spalone: 280 kcal

Wypite:2,75l

Musiałam zjeść pierogi które kupila mama. Ale to były tylko 3 wiec nawet okej, ciesze sie ze sie powstrzymalam przed zjedzeniem czegoś jeszcze. Wf odwołany, ale to nic bo cwiczylam w domu, chociaż gdybyśmy grali w jakas grę to byłoby więcej… No ale cóż ja poradzę. W kazdym razie jestem dumna, zmęczona i wcale nie glodna Bede zasypiała z nadzieją że waga bedzie mniejsza jutro rano. Życzcie mi powodzenia. A teraz wybaczcie ale ja idę spac

Może nie umrę chuda

Może nie umrę piekna

Może nie umrę kochana

Może nie umrę lubiana

Ale przynajmniej umrę

Potrzebuje opiekuna. Proszę, potrzebuje pomocy, jak widzę siebie w lustrze to chce mi sie rzygać. Myślałam że zdołam pokochać siebie ale kurwa nie wyszło.

Pomocy.

22.04.2022

Limit: 50 kcal

Zjedzone: 0 kcal

Spalone: 385 kcal

Wypite: 4,12l

Wszystko mnie boli Trening był porządny i ledwo co chodzę. Jeszcze udało mi sie nic nie jeść to w ogóle jestem szczęśliwa i dodatkowo waga spadła wiec to już totalna radość. Powiedziałam tacie że jadlam A on uwierzył. No i świetnie. Bylo mi troche slabo ale dałam radę. Nie mam jeszcze pomysłu jak sie jutro zmieścić w limicie ale przed snem coś wymyślę - jak zawsze z resztą.

21.04.2022

Limit: 0 kcal

Zjedzone: 0 kcal

Spalone: 300 kcal

Wypite:3,45l

Powracam. Dosc ostra dieta, było wiele planów która wybrać ale zdecydowałam się na te. Zgrubłam tylko kilogram, dzisiaj nic nie zjadłam, jedzenie które tylko spróbowałam czy jest dobre (nadające się do jedzenia) bo przygotowałam je ojczymowi wyplulam wyrzuciłam :) To był dosłownie jeden gryz :) Wzięłam dulcobis mam nadzieje ze podziała jutro będzie mniej bo wariuje. Niestety ominął mnie dziś wf pewnie spaliłabym wiecej ale jechałam na rowerze do szkoły wiec i tak git. Jutro trening więc myślę że dużo spale. Oby jutro dobrze mi poszło

Pozwolę jej odejść.

Ale chyba nie byłam wystarczająco dobrą przyjaciółką.

Lecz mimo wszystko codziennie będę patrzeć na nasze wiadomości i myśleć jak jej idzie w życiu. Czy dalej jest z tym chłopakiem. Czy schudła. Czy jest szczęśliwa.

Nie powinnam już o niej myśleć. Powinnam zapomnieć. I nigdy już się nie przywiązywać. Do nikogo. Tyle razy robilam sobie nadzieje, na przyjaźń bądź coś więcej. Nie tylko przez Internet ale i w realnym życiu. Powinnam się już nauczyć, że prędzej czy później każdy mnie zostawi. Bez względu na to jaka będę i jaka nie będę. Niestety. Prawda boli.

Ale chyba pozwolę sobie robić nadzieje. Dalej. I dalej. I tak cały czas. Az w końcu ja zapomnę o wszystkich. I odejdę z tego świata. Chuda. Piękna. Ale samotna. Dalej wierzę, że jak schudne, to ktoś mnie pokocha. Pierdolenie. Nigdy tak nie będzie. Kto by mnie chciał. No właśnie. Nikt. Więc najlepiej jest umrzeć. Piękna, chuda i samotna.

Droga ano. Wiem, że jesteś zawiedziona. Wolne przebiegło tak jak obie wiedzialysmy ze przejdzie. Wpierdalajac. Ja tego nie chciałam i ty tego nie chciałaś. Jednak co z tego skoro już po wszystkim? Skoro jadłam niewiadomo ile? Od jutra, nie, od teraz, fast. Nie ma bata, nie będzie inaczej. Pokaże im wszystkim jak potrafię wyglądać. Jak dobrze potrafię wyglądać. Pokaże sobie. Przede wszystkim. Właśnie jestem po spotkaniu z mią. No cóż nie było łatwo. Ból i łzy. Ale udało się. Już nie ma jedzenia w moim brzuchu. Jestem czysta. Prawie. Teraz ano, oddaje się w twoją opiekę, obejmij mnie swoimi skrzydłami i spraw abym była chuda, jak motylek. Spraw abym była silna i abym nie musiała już zwracać jedzenia. Nigdy.

loading