#nie jem
Cholera mam taką ochotę na ciasto oreo które leży dosłownie przedemna ale jak je zjem to będę mieć już 500 kcal na koncie. Najwyżej jak zjem zrobię trening - 500 kcal.
Chcesz tak wyglądać? To odpuść sobie dzisiaj jedzenie. 2/3 dni nie jedzenia wyjdzie ci na dobre. Wreszcie będziesz idealna!
Ana chce dla ciebie dobrze. Ona nie chce żebyś się męczyła z niepotrzebnymi kilogramami!
Chudego dnia motylki
52>51>50>49>48>47
Trzymajcie się chudo motylki
Odróżniaj sie od całej reszty.
Każdy potrafi jeść.
Ty jesteś kimś innym.
Możesz karmić sie sobą.
Swoją czystością.
Nie pozwól nikomu zakłócić twojego boskiego stanu.
Nie będę jadła, dopóki nie zobaczę kości biodrowych.
Spraw, by żałowali dnia, w którym odważyli się nazwać cię grubym.
Jedzenie tuczy. Tłuszcz cię denerwuje. Chcesz spędzić resztę życia na jedzeniu, płaczu i przybieraniu na wadze. Pomyśl tylko o tych wszystkich otyłych ludziach, którzy nie potrafią zapanować nad jedzeniem. Nie jesteś taka jak oni, masz kontrolę, to Ty rządzisz. Przestań mówić głupie wymówki, aby usprawiedliwić swoje obrzydliwe decyzje. Nigdy nie ma usprawiedliwienia dla jedzenia więcej niż powinnaś. Bycie szczupłą jest lepsze niż bycie grubą i to zawsze będzie prawda.
Charakterystyka napadowego objadania się
Napadowe objadanie się - cechy, które pomogą Ci je odróżnić od zwykłego przejedzenia się, ponieważ te dwie rzeczy często są ze sobą mylone. Dodatkowo według kryteriów diagnostycznych napadowe objadanie się musi występować co najmniej raz w tygodniu przez 3 miesiące.
BED - Napady objadania się mimo, że ich epizody są indywidualne to mają dwie wspólne cechy:
- spożywanie nadmiernej ilości pokarmów (większość ludzi w podobnych okolicznościach zjadłaby o wiele mniej)
- towarzyszy temu utrata kontroli nad jedzeniem
a) towarzyszące uczucia
- Na samym początku objadanie się może być nawet przyjemne - smak jedzenia może sprawić radość, jednak jest to chwilowe. Potem pojawia się obrzydzenie, kiedy ilość spożywanego jedzenia jest jeszcze większa a niektóre osoby czują do siebie obrzydzenie, ale nie przerywają jedzenia.
b) tempo jedzenia
- Spożywanie pokarmów jest zwykle szybkie. Większość osób napycha sobie usta tym, co wpadnie im w ręce - czasem nawet w ogóle tego nie przeżuwając.
c) inna świadomość
- W trakcie epizodu napadowego objadania się osoby czują się jak w transie - to zachowanie wydaje się automatyczne. Towarzyszy też uczucie jakby ta osoba za to nie odpowiadała oraz nie mogła tego sama tatwo powstrzymać.
d) ukrywanie napadów
- Charakterystyczną cechą jest utrzymywanie napadów w tajemnicy przed innymi osobami. Wstyd związany ze swoim zachowaniem jest ogromny. Spożywanie w towarzystwie innych osób normalnych/mniejszych ilości jedzenia a potem spożywanie dużych ilości jedzenia w miejscu, gdzie nikt ich nie nakryje.
e) utrata kontroli
- Ta cecha odróżnia napadowe objadanie się od zwykłego przejedzenia. Osoba, która zaczyna się objadać nie potrafi przestać. Spożywa pokarm aż do nieprzyjemnego uczucia pełności oraz mimo nieodczuwania fizycznego głodu.
Następnym razem , gdy pomyślisz o zjedzeniu czegokolwiek, pamiętaj jak żałośnie wyglądasz , patrząc na siebie w lustrze widzisz że jesteś gruba. Chcesz sukcesu, to lepiej się trzymaj.
Spójrz na siebie . To Twoja wina. Sama to sobie zrobiłaś . Czy teraz po prostu usiądziesz i pozwolisz, żeby było gorzej? Odpracuj to obrzydliwe, obżarstwo, tuczące jedzenie, które zjadłaś. Jeśli nie jadłaś i tak musisz poćwiczyć, grubasie. Jesteś taka obrzydliwa. Nikt nigdy nie będzie chciał być przy tobie, kto chce spędzać czas z grubą osobą. Nawet nie myśl o ciastku lub lodach. Możesz mieć to gówno, kiedy będziesz chuda. Teraz weź sie za siebie.
Przestań myśleć o czasie w dniach lub tygodniach. Pomyśl o tym w godzinach, a nawet minutach. Nie mów sobie, że „i tak już dzisiaj zrujnowałaś, więc co z tego?” Tylko „zrujnowałaś” tę godzinę, tę minutę. Nadal możesz odnieść sukces w ciągu następnej godziny. Więc nie poddawaj się.
Nie sądzę, że ludzie zdają sobie sprawę z tego, że zaburzenia odżywiania nie są czymś, z czym się po prostu „przezwycięża”. Dla zdecydowanej większości osób z zaburzeniami odżywiania jest to coś, co będzie cię prześladować do końca życia.
Jedyne co stoi pomiędzy tobą a twoim celem, to te bzdury które sobie mówisz , że nie dasz rady.
Zachowaj spokój, głód minie.
Nie będziesz żałować, że jesteś chuda, ale będziesz żałować przejadania się, wybór należy do Ciebie.
Nie powinnaś więcej jeść. Jesteś obrzydliwie gruba.
Zrezygnuj z czegoś dobrego, dla czegoś lepszego.
Niezależnie od tego jaki masz problem, jego rozwiązanie napewno nie jest w lodówce.
Zanim zjesz pomyśl czy tego potrzebujesz. Chciałaś być chuda.
Będziesz się głodziła i robiła wszystko co w Twojej mocy, aby wyglądać coraz szczuplej.
Najlepsze uczucie?
Kiedy zaczynasz dietę i nie możesz się doczekać końca aby zobaczyć te mniejsze liczby na wadze. Kiedy widzisz, że stajesz się coraz szczuplejsza. Kiedy nie czujesz nic zalegającego w brzuchu- tylko pustkę.Kiedy dieta daje ci radość i zabawę. Kiedy słyszysz jak nie schudłaś.
Chcesz to poczuć? To zacznij w końcu robić coś ze sobą!
Ból jest tymczasowy, a zazdrość innych jest wieczna.
Na początku będą pytać, po co to robisz. Później będą pytać, jak to zrobiłaś.
Zazdroszczę ludziom , którzy mogą jeść wszystko , na co mają ochotę , nie przejmując się ilością spożytych kalorii.
Nigdy nie uwolnisz się od przeszłości. Uśpiona , zostanie w Tobie na zawsze. Kiedyś znowu się obudzi.
coś dla was motylki
heejj motylki przychodze z bilansem dzisiejszego dnia
wypiłam herbate teekanee ( nwm jak sie pisze) borówkową, zjadłam dwa kotlety mielone oraz bułke kajzerke.
zrobiłam 150 przysiadów, 200 pajacyków, byłam na spacerze i spaliłam do tego 123kcal oraz myłam sie przez 20 min w lodowatej wodzie czyli 700kcal
zjedzone: 566kcal
spalone: 1198kcal
bilans: -632kcal
- waga rano:55.5kg
- waga wieczorem: 55.6kg
chudej nocki wam życze
ahh nie moge sie doczekac poniedziałku.
zapachu chudości, liczenia kalori, uczucia lekkości, mniejszych cyferek na wadze
oraz dumnej Any która stoi przy mnie i obserwuje każde moje ćwiczenie