#życie to kurwa
Z takim chujowym charakterem każdą rozmowę potrafię przekształcić w kłótnie.. Brawo kurwa :)
-insomnia–curse
Pierwszy dzień szkoły=depresja+nerwica+brak snu+załamania :)
-insomnia–curse
(Tak) żyj
Nowy rok nastał, A Ty się nie zmienisz? Będziesz marnować kolejny rok swoje życie?
Stań przed samym sobą i powiedz: kurwa w końcu będzie dobrze, ludzie gadali i będą gadać, rodzina będzie zawodzic, ale ja jestem o rok silniejsza/y A nie słabsza/y nie podałam/em się i teraz pokaże im na co mnie stać. Koniec z okazywania bycia słabym, jebać te żyletki i fałszywych ludzi. Jestem tu sama/sam Ale skoro dałam/em radę tyle lat to znaczy że jestem kurewsko silna/y.
Ludzie pokochajcie samych siebie bo jesteście silniejsi niż myślicie, mądrzejsi niż ludzie twierdzą, i jesteście piękni.
Byliście upadajacymi aniołami, teraz stańcie się swoimi aniołami stróżami. Nie róbcie sobie krzywdy… to nie pomoże.
Kocham Was.
But power isn’t pain
- Billie Eilish Your Power
Od całkowitego załamania dzieli mnie cienka linia - linia mimo, że nie widoczna i często ignorowana to cholernie niebezpieczna. Szczerze, pragnę ją przekroczyć, pragnę to wszystko zakończyć - bo zwyczajnie w świecie nie wyrabiam, jak zapewne każdy z nas. Ja nie wróciłam na tumblr bez powodu - wróciłam by to wszystko zakończyć
- Olivia 16.03.2021 23:20
Dziwnie się czuję. W ciągu czterech godzin cztery osoby mi podziękowały. Za to, że jestem, za to, że pomagam, że jestem taka kochana i zajebista. A ja pytam, dlaczego? Dlaczego tak uważają? Nie czuję się dobrą osobą i pomocną ani fajną, po prostu piszę i zachowuje się tak jak chciałabym być traktowana. Doceniam ich słowa, ale jednak uważam, że na nie zasłużyłam.
- Olivia 24.01.2021 2:10
Nadchodzą momenty w życiu gdzie siadasz i wiesz, że nie ma sensu iść dalej. To co budowałeś od lat, zaczyna się rozpadać i nic nie jest ci już w stanie pomóc. Już nie płaczesz, nie krzyczysz, nawet nie prosisz - siedzisz i patrzysz jak wszystko upada. Nic nie jest w stanie ci przywrócić uśmiechu i tej znikomej radości z życia. Wracają tylko stare nałogi, stare upodobania. Znowu sięgasz po alkohol, po narkotyki, nawet po tą pierdoloną żyletkę. Tylko tym razem wszystko jest dwa razy trudniejsze i boleśniejsze. Przestajesz spać, jeść, funkcjonować. Chodzisz nerwowy, sfrustrowany lub płaczesz na każdym kroku, a w międzyczasie udajesz przed każdym kogoś silnego. Po co? Sam nie wiesz, chyba już mocno zakorzeniło się w tobie przekonanie, że pokazywanie słabości jest nieodpowiednie. Z jednej strony szkoła, praca, środowisko społeczne, z drugiej dom, rodzina, problemy, które pojawiły się nagle. Rozrywasz się między dwoma światami i starasz się operować dwoma twarzami. Jednak nawet i to nie idzie po twojej myśli. Ta idealna maska używana przez ciebie od lat również upada. Jesteś na dnie, nie masz szans wydostań się na powierzchnię.
Wypicie takiej ilości leków przeciwbólowych powinno mi przynieść wyczekiwany spokój. Powinno dać mi ukojenie
- Olivia 1.11.2020 21:00
W ostatecznym starciu o życie, nie będą się liczyć pieniądze czy wygląd. Będą się liczyć doświadczenia, to co masz w sercu, emocje.
Olivia 9.03.2020 23:00