#depresjon

LIVE

i know im not who you crave

i know im not what you need

bright colors fill your head like you’re in a rave

i want to be freed

so tell me im pretty

and tell me im witty

so i may lay my head in rest in peace

im tired

of having to open my eyes for a new day

for once, i just want someone to stay

is it the way i was wired

that drives people away

its been awhile now

and i guess it goes to show

that i don’t know how

to connect anymore

i drift from reality

dissociating past gravity

until im lying on the floor

because i can’t take this world anymore

slicing my skin to a shred

imagining what life would be like if i were dead

they say it’s all in my head

but i’ll never be what i want to

and no sad song can fully reveal what i’ve been through

If you are struggling in quarantine, reach me at [email protected] for me to write a positive letter to you! I won’t give a return address, but I’m willing to write to you<3

TW!!

ostatni czas był dość ciężki.. byłam w szpitalu po próbie s#&@bójczej. zdiagnozowano mi wtedy depresję i przypisano mocniejsze leki, ale nikt nie wie o anie. przez to, że musiałam tam jeść przytyłam 2kg. z mojej pięknej wagi przeszło na ponad 44kg. jestem załamana. nie jem już nic ponad 38h i dopóki nie spadnie mi waga do 42kg nie włożę niczego do ust. jeśli ktoś chciałby popisać albo potrzebował pomocy, to naprawdę postaram się z całych sił. s#&@bójstwo nie jest opcją i być nie powinno. nie róbcie sobie krzywdy i nie popełniajcie tego samego błędu co ja.

postaram się wstawiać regularnie jakieś posty, żeby poczuć się lepiej i mieć kontrolę nad tym wszystkim. proszę tylko żebyście nie zgłaszali tego bloga, bo nie chcę nikomu niczego narzucać ani rozkazywać jak ma żyć. jest to forma pamiętnika i terapii. jeśli przeczytaliście całość, to naprawdę jestem wdzięczna.

trzymajcie się chudo

Me: *tries to talk about my emotions so I can cope with it a little better*

My friends: *completely ignore me every time I try to open up*

Me: ok then time to go back to destroying my body to cope, thanks guys

22 maja będzie kolejna rocznica śmierci mojego przyjaciela, czym bliżej tego dnia tym bardziej wpadam w dołek i jest mi ciężko.. Tak bardzo bym chciała żeby tamten dzień się nie wydarzył albo żeby on przeżył.. Bo to wszystko nie tak miało być :((


-insomnia–curse

Po co ty jeszcze żyjesz? - depresja zapytała

Bo mam jeszcze dla kogo walczyć - serce odpowiedziało

Ale prędzej czy później on cię zostawi, samą, zapłakaną i będziesz prosiła o śmierć - powiedziała depresja

Serce zamilkło nic nie powiedziało tylko się rozpłakało…




-insomnia–curse

Wytłumaczy mi ktoś co jest nie tak, kiedy jestem przy znajomych zawsze jestem uśmiechnięta, bo mimo że mam wszystkiego dość nie umiem pokazać słabości, ale kiedy już jestem z chłopakiem to ciężko jest mi pohamować mój smutek, jaki we mnie tkwi od jakiegoś czasu. Ale już jak jestem sama to nie potrafię przestać płakać i chce tylko żeby on był obok i mnie przytulił..



-insomnia–curse

Chciałam się z wami czymś podzielić, ponad rok temu byłam w toksycznym związku i już wątpiłam w ludzi, ciełam się, głodziłam, bałam się jemu pokazać nawet bez makijażu, dawał mi ciągłe zakazy i nakazy nawet nie mogłam spotykać się z przyjaciółmi, ale wszystko ma swój koniec, poznałam pewnego chłopaka, który odmienił moje życie. Jesteśmy już 8 miesięcy razem i przez ten czas ani razu nie sięgnęłam po żyletkę ani nic. Podobam mu się w każdym wydaniu a najbardziej naturalna, bez tego całego makijażu, przy nim mogę być sobą a nawet zajadać się czym chcę nie patrząc na to ile słodyczy zjadłam i nie martwić się że przytyje. Bo pokazał mi że kocha mnie że względu na wszystko. I na każdym kroku powtarza jaka śliczna dla niego jestem.

Życzę każdej takiego chłopaka!



-insomnia–curse

I am so incredibly close to overdosing right now, my mom keeps stressing me about my future and tells me that I am the worst person to exist and I can’t do this much longer.

I have strong painkillers downstairs and could take all of them and it’d be over.

Why am I like this? I should be grateful, why, why , why

I never liked myself and now it’s just getting worse. I shouldn’t be here, on earth, alive.

When ur therapist confirms you might be faking suicidality and you might be manipulating everyone.

I’m a bad person and I’m getting worse, so I want to kill myself, but that’d make the people around me sad. So then my next option is isolation. Why can’t I be done. I want to quit. I hate it here and I hate myself.

I can’t stop saying stupid things and I can’t stop doing stupid things. I just want to isolate and hide from everyone and everything. This way maybe I’d stop making a fool of myself.

I feel like I’m dying, I’m constantly fatigued, I’m bruising like crazing and I can never focus. I’m not even restricting wtf

The sad thing is that I know that if they asked for anything I wouldn’t know how to say no

I think I’m past the point of return, no one can help me anymore. My therapist doesn’t know how to help me, so I guess I’m fucked

Only I would fuck up the college process and feel the strong urge to fuck up my life cause why the fuck not

At this point idk if I should take my meds because idk if I deserve to be happy anymore. But also idk if this is just an excuse for me to not take my meds because I’m too lazy to even do it. Then also me posting this is just feeding my attention seeking behaviors.

When the self pity arrives at self deprecation station.

When someone takes a picture of ur side profile and u remember how ugly u are

When u relapse and the unhealthy coping mechanism just made u feel guilty instead of making u feel better.

“Kiedy ty w końcu zrozumiesz, że to co sobie wymyślisz nie oznacza, że to się spełni”

Navidad?


Disculpen algunos, vemos diferente y vivimos diferente, pero realmente que es la navidad, desde pequeño crecí sin saber acerca de ella, rara vez la festejamos, como un simple intercambio y ya, sin en cambio, me alegra ver a los demás pasándola genial o divertirse con sus personas queridas, no pido comprensión, pero crecí en un ambiente lleno de amor, pero a medida que iba creciendo vi lo peor de las personas, estar rodeado de hipocresías, al igual que para algunos, es triste saber que ya no estarán más personas que dejaron de estar, por qué llenarse de tristeza y no de felicidad?, aún tenemos cosas pero ni de adultos apreciamos, solo desprovechamos, buscamos la misma emoción, cuando jamás se repetirá, debemos agradecer por lo que aún hay antes de notar que no está, apreciamos lo ido, que olvidamos lo que tenemos, sin embargo, porque ser así solo durante estas fechas?, se que no todos insisto, pero después se olvidan, se dejan de hablar o continúan discusiones, pero esa noche que tiene de especial?, lo único que la hace así es, que nosotros la hacemos ser asi, pero podemos hacerla vivir más, no solo en navidad o noche buena, sino diario, reunirse de vez en cuando, sin excusa o pretexto, ya que al final, pero esos mismas acciones no nos libramos del día que partamos de acá, pero me entristece ver que haya personas que la pasen con personas que no se sientes a gusto com si familia, que les falta un hogar, que hay problemas en el y solo quieren llorar, lo lamento por esas personas, pero simplemente quiero dar a entender que no solo esta fecha seamos así de felices, que lo seamos diario y lo especial va a ser el momento y que lo seamos con todos

Boleśniejsze od samej śmierci jest umieranie, takie z dnia na dzień.

To smutne, że jak byliśmy dziećmi to płakaliśmy nad zepsutymi zabawkami. A teraz jako dorośli płaczemy nad zepsutymi relacjami.

Uważaj komu ufasz, z czasem możesz przeklinać siebie w myślach czemu nie zauważyłeś tego wcześniej.

loading