#strach

LIVE

#65

Znieczulanie się na wszystko nie było wcale takie trudne.

Problemem było przestać się znieczulać.

Dorosłość

Jestem przerażona tym co mnie już niebawem czeka. Jutro zakończenie roku, do matury szykować się nie muszę, bo zrezygnowałam. Muszę iść i szukać pracy, ciekawe czy ją znajdę. Stresuje mnie to strasznie, bo boję się, że już pierwszego dnia odpadnę. Też przeraża mnie ta samotność, która mnie czeka. Choć znam jej chłód zbyt dobrze. Już nie będzie wyjść na przerwach na papierosa by ponarzekać, ani leżenia w bagażniku po lekcjach obok swojego przyjaciela. Mam nadzieję, że telefon nie zamilknie, że wciąż te osoby będą, że nawzajem będziemy się starać, żeby to wszystko nie przepadło. Choć serce pęka i wmawia mi, że jutro ostatnie pożegnanie raz na zawsze z tymi, którzy tworzyli mój świat przez te kilka lat staram się myśleć, że to wcale nie tak.

~ Hotoke 28.04.2022

Złota klatka

Każdy z nas spotyka się z utratą, zranieniem, zdradą, cierpieniem. Ile ludzi jest na świecie tyle określeń istnieje na te wydarzenia. Ja określam je mrokiem. Wszyskie te wydarzenia łączy jedno uczucie, albowiem ból.

Ból rodzi w nas wszystko co najgorsze, agresję, smutek, nienawiść, chęć zemsty, cierpienie. Znam to sama bardzo dobrze. Sama jeszcze kilka lat temu zwijałam się z bólu psychicznego w łóżku. Czując całą tą kompilację składającą się z agresji, smutku, cierpienia i nienawiści. Zmieniłam się wtedy nie do poznania. Zaczęłam być chłodna, nieufna i te emocje grały główne role w moim sercu. Głównie odbijały się w głowie sugestiami, żebym odrzuciła wszystkich, bo oni mnie zranią, bo zrobią mi to samo co tamci. Tym sposobem straciłam wiele osób i w końcu zostałam sama budząc się z ręką w nocniku.

Musiałam dojrzeć, aby zrozumieć, że ta złotka klatka to wciąż klatka, którą sama sobie zbudowałam. Może na początku było przytulnie, ale później stało się to moim przekleństwem. Zostałam sama, totalnie sama, nie mając nikogo przez swoje przesadne zdystansowanie, chłód i obojętność. Zrozumiałam, że tak naprawdę byłam tchórzem ukrywającym się przed życiem, że to ukrywanie się nie ma tak naprawdę sensu, bo na dłuższą metę nie ma ono żadnych zalet.

Zmieniłam się i odzyskałam niektóre osoby. Może i znowu wystawiłam się na ostrzał, ale będąc dobrą dla ludzi nic nie tracę. Nie utracę tych dobrych, a jeśli nawet któryś z nich okaże się fałszywy to wciąż nie mam sobie nic do zarzucenia, bo ja byłam dobra dla tej osoby. Gdybym wciąż była chłodna dla każdego nigdy bym nawet nie zyskała tych dobrych ludzi wokół siebie.

Morał z tego taki. Złota klatka to wciąż klatka, która jest tarczą, która jest krucha, bo nie ma sensu i tak naprawdę składa się jedynie z twoich słabości, z ktorymi nie masz jaj się uporać.

~ 22.04.2022

teraz to już nieważne,

czasami się jeszcze uśmiechnę,

kiedy usłyszę twoje imię,

i przypomni mi się ten sierpniowy wieczór,

ale teraz to już n i e w a ż n e

przeszedł mnie dreszcz

i owszem, zatęskniłam

za twoim dotykiem i pięknymi oczami,

zatęskniłam mimo, że w głębi duszy

nie zniosłabym tego z powrotem

i nie, nie ma powrotów

loading