#jestem martwa

LIVE

(Nie) logiczne

Pokaże Ci miłość, taką którą chciałaś, pokaże Ci bo od dawna o to błagałaś, tylko wiesz spokojnie bo to jest tylko pokaz, nic z tego co tu zobaczysz nie dotknie twego serca, mówię Ci to ja twój wewnętrzny morderca.. jeszcze nie wiesz kim jestem, spokojnie zaraz ci powiem, nazywam sie depresja i jestem szczęścia wrogiem.

(Nie) pytaj

Nadzieja do mnie przyszła, zapukała w ramię, powiedziała “jestem, odpowiem na twoje pytanie, jeśli chodzi o Ciebie to nie licz na zbyt dużo, umrzesz juz wkrótce otoczona krwi kałużą”

(Nie)obojętna

Wstałam dzisiaj obojętna trochę bardziej niż zazwyczaj, bo poznałam kilka nowych aspektów życia, nie przyjełam ich z radością lecz raczej obojętnością, więc gdy w życiu sie coś zmienia a ty i tak nie masz nic do powiedzenia olej to przestań sie martwic i wycofaj się z sytuacji…

(Nie) czekolada

Pustka. Cisza. Obojętność. Odizolowanie. Samotność. Brak nadziei. Brak uczuć. Z tego składam się ja.

Kakao. Mleko. Z tego składa się czekolada.

A mnie nadal dziwi czemu jestem sama.

(Nie) my

A co jeśli wszystkie słabości które posiadamy należą do wyidealizowanych przez nas postaci i tak naprawdę nie należą do nas tylko sobie to wmówiliśmy. Jeśli wszystkie problemy, które posiadamy są częścią postaci, które wykreowaliśmy na własne życzenie. Chcieliśmy pokazać kim jesteśmy, a tak naprawdę dawaliśmy ludziom to jakich chcą nas widzieć, a nie to jacy jesteśmy ? Sami na własne życzenie zgubilismy swoje ja i wzięliśmy na swoje ramiona problemy które nie powinny nas dotyczyć a teraz niekoniecznie radzimy sobie z ich rozwiązaniem.

(Nie)Niepewność

Znowu to ogarnia mnie i jak w klatce czuję się, ta niepewność do mnie samej,do mych uczuć nieokrzesanych, do mego serca w pełni pustego i mózgu nic nie pojmującego. Nie jestem nie mądra tylko zmęczona i z przemęczenia po prostu konam.

(Nie)magia

Ile rzeczy tutaj było, ile rzeczy tu się działo, ile rzeczy Cię zniszczyło,ile Ci nadzieje dało. Teraz siedzisz w samotności bez nadziei i bez wiary, bo wyprałeś sie z emocji, takie ktoś odprawił czary.

Nadchodzą momenty w życiu gdzie siadasz i wiesz, że nie ma sensu iść dalej. To co budowałeś od lat, zaczyna się rozpadać i nic nie jest ci już w stanie pomóc. Już nie płaczesz, nie krzyczysz, nawet nie prosisz - siedzisz i patrzysz jak wszystko upada. Nic nie jest w stanie ci przywrócić uśmiechu i tej znikomej radości z życia. Wracają tylko stare nałogi, stare upodobania. Znowu sięgasz po alkohol, po narkotyki, nawet po tą pierdoloną żyletkę. Tylko tym razem wszystko jest dwa razy trudniejsze i boleśniejsze. Przestajesz spać, jeść, funkcjonować. Chodzisz nerwowy, sfrustrowany lub płaczesz na każdym kroku, a w międzyczasie udajesz przed każdym kogoś silnego. Po co? Sam nie wiesz, chyba już mocno zakorzeniło się w tobie przekonanie, że pokazywanie słabości jest nieodpowiednie. Z jednej strony szkoła, praca, środowisko społeczne, z drugiej dom, rodzina, problemy, które pojawiły się nagle. Rozrywasz się między dwoma światami i starasz się operować dwoma twarzami. Jednak nawet i to nie idzie po twojej myśli. Ta idealna maska używana przez ciebie od lat również upada. Jesteś na dnie, nie masz szans wydostań się na powierzchnię. 

loading