#nienawidzę swojego ciała

LIVE

936/1000 kcal

638 kcal spalone

Dzisiaj mijają 2 tygodnie od kiedy zdecydowałam się wrócić do Any.

Nie jest łatwo porzucić stare nawyki, kontrolować się i ograniczać, ale jest warto. 2 tygodnie to bardzo mało czasu, ale wystarczyło żeby mieścić się w spodnie które były na mnie znacznie za małe, żeby poprawiła mi się cera, żeby wyglądać zdrowiej i widzieć progres.

Jeśli poczujesz się gorzej, będziesz chciała jeść, pomyśl ile już udało Ci się osiągnąć, ile wytrwałaś, o ile lepiej wyglądasz!

Wypij szklankę wody i zajmij się swoimi sprawami

Dalej chcesz być tą “grubą koleżanką”? To proszę bardzo idź się nawpierdalać, ale nikt nie będzie Cię chciał z litości. Nikt nie będzie się zastanawiać czy czujesz się samotna, czy może masz dziś gorszy dzień. Będą patrzeć jak nie mieścisz się w największy rozmiar spodni i z zażenowaniem odwracać wzrok.

Tylko pamiętaj co tracisz;


872/1300 kcal

Spalone 553 kcal

Ana jest surowa dla swoich motylków, ale cieszy się z naszych małych sukcesów.

Ja dziś zaliczyłam pierwszą dietę bez żadnego od niej odstępstwa! Nie znaczy to bynajmniej, że teraz mogę się poddać, teraz przyszedł czas żeby wyciągnąć lekcje i zacząć kolejne wyzwanie.

Na tej diecie zrozumiałam, że tak na prawdę nie potrzebuje dużo jedzenia żeby wciąż mieć energię i siłę do nauki. Wiem teraz, że potrzebuję więcej warzyw i mniej bezsensownych kalorii. Zamiast całego talerza pełnego tłuszczu mogę zjeść coś zdrowego co skutecznie zapewni mi witaminy i mikroelementy, a nie cholesterol i cukier.

Dziękuję też przy okazji wam bo wasze wpisy i relacje z waszych zmagań pomagają mi wytrwać w tym wszystkim

Jutro zaczynam nową dietę.

992/1200 kcal

503 kcal spalone

Przestaję mieć ochotę na jedzenie, wmuszam w siebie tylko dlatego, że dopiero zaczynam i takie limity są dość rozsądne, a nie chce żeby ktoś zauważył jak drastycznie zmniejszyłam ilości przyjmowanego pokarmu. Chcę żeby któregoś dnia zdziwnieni zauważyli, że schudłam, a potem coraz bardziej aż wszystkie ubrania zaczną na mnie wisieć.

834/1000 kcal ale idk ile kalorii mają tabletki na gardło więc ich nie policzyłam

Dosłownie dzisiaj moi rodzice gotowali obiad i nawet nie mogłam być blisko tego zapachu bo mnie brało takie obrzydzenie, ale to chyba dobrze.

Od jutra do końca tygodnia wprowadzili mi zdalne więc mam zamiar dosłownie leżeć i przewegetować ten czas najlepiej nie jedząc.

Minus jest taki, że się przeziębiłam więc nie mogę robić kroków ani za bardzo ćwiczyć.

996/ 1400 kcal

1400 kcal to strasznie dużo, limity drugiej części tej diety są strasznie wysokie, więc w sumie dobrze dla kogoś kto boi się napadu, ale ja dzisiaj dosłownie starałam się zaliczyć ten limit i nie mogę. Jest tego za dużo. Chyba bym zwymiotowała gdybym musiała zjeść jeszcze 400 kcal.

Kiedy skończę tą dietę zamierzam zrobić własną, bardziej dopasowaną do swojego organizmu i w sumie to wam też tak polecam bo diety tworzone przez randomowych ludzi którzy nie są dietetykami nie mogą w pełni odpowiadać waszym potrzebom, ja sama widzę po sobie, że dla mnie optymalny limit na początek to około 1000 kalorii.

Znalazłam jednak info, że po miesiącu na 1000 kcal metabolizm bardzo zwalnia, dlatego myślę, że dobrze jest robić sobie dni raz po 800 raz po 1200 kalorii żeby dalej chudnąć i wciąż mieć do wszystkiego siłę.

loading