nawiązując do poprzedniego posta postanowiłam że ustale sobie reguły dotyczącej diety którą rozpoczne od poniedziałku( czyli od dzisiaj bo pisze to o 00:33 heh )
limit to 500kcal
kary za przekroczenie limitu:
do50 kcal: dodatkowe 200 przysiadów
do100kcal: dodatkowe 200 pajacyków
do150kcal: dodatkowe 300 przysiadów
do200kcal: dodatkowe 60 sekund deski
do250kcal: dodatkowe 15 minut na rowerku
do300kcal: dodatkowe 30 minut na rowerku
jeśli przekrocze limit o 300kcal robie 30 minutowe cardio
niestety ale nie przychodze z bilansem, ale z moją słabą wolą. Od kilku dni jestem na diecie ,, ana challenge". Nie potrafie odmówić słodkiego, a na fastach zawalam. Jestem po prostu zmęczona liczeniem kalorii, głodzeniem sie, a coraz większy stres mnie dotyka stając na wadze.
Jestem w dwóch grupach na messengerze gdzie strasznie mnie motywują ( jakby ktoś chciał to moge dodać) i myśle że dzięki nim sie nie poddałam.
Więc postanowiłam że od poniedziałku przejde na diete 1000 kalorii bo słyszałam że można schudnąć nawet 5 kilo więc czemu nie
Nie bede robić recovery i nie zamierzam wiec prosze trzymajcie za mnie kciuki
bardzo was przepraszam i przepraszam za zamieszanie ale przestałam sie trzymać diety przestałam sie kontrolować i trudno mi z tym było.
Chciałam jeszcze zrobić recovery ale naszczęście mi sie nie udało. Jakimś cudem mimo obżerania sie i napadów utrzymałam wage 54.4kg przez co bardzo sie ciesze i uważam to za sukces.
Nie poddawajcie sie motylki nigdy przenigdy i nie zawodźcie any bo będzie zła.
nawiązując do poprzedniego posta postanowiłam że ustale sobie reguły dotyczącej diety którą rozpoczne od poniedziałku( czyli od dzisiaj bo pisze to o 00:33 heh )
limit to 500kcal
kary za przekroczenie limitu:
do50 kcal: dodatkowe 200 przysiadów
do100kcal: dodatkowe 200 pajacyków
do150kcal: dodatkowe 300 przysiadów
do200kcal: dodatkowe 60 sekund deski
do250kcal: dodatkowe 15 minut na rowerku
do300kcal: dodatkowe 30 minut na rowerku
jeśli przekrocze limit o 300kcal robie 30 minutowe cardio
przychodze z podsumowaniem i podsumowaniem diety. Nie raz bylo cięzko ale dieta jak to dieta jednak od jutra staram sie przez tydzień jeść do 500 kcal i robic mase ćwiczeń bez żadnej diety ( kiedyś tak schudłam 4 kilo w 2 tygodnie)
moja waga przed dietą: 56kg
moja waga po diecie: 54kg
to 54 kilo udalo mi sie dojśc i jestem mega dumna z siebie ale również w te święta zjadłam najmniej i mniej niż sie spodziewałam.
A teraz przychodze do ostatniego podsumowania dnia:
przychodze z podsumowaniem dzisiejszego dnia. bylo ciężko bo mama zrobila duzo ciast a jutro bedzie jeszcze gorzej bo idziemy do babci ale mam nadzieje ze cos tam spale. Jesli ktos wie co to znaczy liquid fast to bede wdzięczna
Dalej chcesz być tą “grubą koleżanką”? To proszę bardzo idź się nawpierdalać, ale nikt nie będzie Cię chciał z litości. Nikt nie będzie się zastanawiać czy czujesz się samotna, czy może masz dziś gorszy dzień. Będą patrzeć jak nie mieścisz się w największy rozmiar spodni i z zażenowaniem odwracać wzrok.
Gdy tylko patrzę na siebie w lustrze zastanawiam się kto wrzucił mnie do złego pudełka puzzli. I choć strzępie się, zaginam i deformuje wciąż nie pasuje do układanki to ja dalej próbuje. Kurwa jak ja się za to nienawidze
Tylko jakieś słowa, na które nie ma już miejsca w mojej głowie
Można pominąć
walony grubas, pusta, nie będziesz dobra w swoim przyszłym zawodzie, jesteś beznadziejna, psycholka, kto cię niby zechce, obrzydlistwo, robak do zgniecenia, nawet Bóg krzywo by na ciebie spojrzał, potwór, tłuszcz widać ci wszędzie, ludzie nie oglądają się za takimi grubasami, zawalasz dietę i chcesz się przyjaźnić z aną?, hipokrytka, egoistka, mówisz o kochaniu siebie ale sama tego nie robisz, atencjuszka, wariatka, na boku pewnie wszyscy się z ciebie śmieją, chodzisz do łazienki i się w niej zatrzaskujesz z telefonem z ostrzem od temperówki w etui, rany na rękach zrobił ci kot, kłamca, zakrywasz tłuszcz bluzą bo nie chce Ci się go spalić, leń, skończyłaś z żyganiem bo bolało cię gardło?, słaba, nie wytrwała, nienawidze cie, twoje oczy są puste jak ty, fałszywa, myślisz tylko o sobie, nie dostrzegasz problemów innych, okropna przyjaciółka
Oni, nie chcą mieć zapewnionego “jeżeli coś złego się stanie, przyjdź do mnie, pomogę Ci”
Oni, potrzebują czułego przytulasa i przede wszystkim aby to ludzie zauważyli ich problemy sami, a nie aby musieli wychodzić z inicjatywą - aby ktoś się nimi przejął.
Oni wszyscy - to my. Chcemy zostać zauważeni, ale nie przyznamy tego głośno
A może nakieruje cie na naszego discorda, gdzie głównie panuje domowa atmosfera, jednak nie brakuje tam ani minimalnie profesjonalizmu i jakichkolwiek zasad.. Doba, te zasady są czysto humanistyczne jak np. Szacunek.. Lecz nie wydaje ci się, by było ci to potrzebne do właśnie tego? Do pokonania przeciwności i do dojścia w końcu do punktu docelowego? Mówię tu o sukcesie. Przyjmiemy cie z otwartymi ramionami.