#boneadventure

LIVE

Przez to, że nie akceptuję swojego ciała, bardzo ciężko jest mi nawiązać relację z chłopakami. Niby wszyscy uważają, że przecież jestem ładna, mądra i charyzmatyczna, ale nigdy nie mówią tego słowa - GRUBA. Oni chyba myślą, że ja nie mam w domu lustra. Każdego dnia zdaję sobie sprawę z tego, że wszystkie zgrabne, bądź szczupłe dziewczyny ubiorą się w strój kąpielowy na plaży, a ja będę siedziała na pomoście i mówiła, że nie wejdę do wody, bo szybko się przeziębiam albo jest mi zimno. Latem zamiast ubrać zwiewną sukienkę albo krótkie spodenki, będę topić się w długich spodniach, bo inaczej moje uda będą obdarte do krwi, a ja złożę się z bólu i każdy krok będzie sprawiał mi jeszcze większy ból. Ale i w tej sytuacji powiem, że po prostu nie lubię nosić krótkich spodenek i sukienek, bo mi się nie podobają. Jeżeli przez całe życie mam aż tak przejmować się swoim wyglądem to zastanawiam się czy to ma sens. Wiem, że wyzwanie Summer, w którym mam zamiar wziąć udział może mi pomóc zwalczyć jakąś część kompleksów wakacyjnych.

Ludzie mówią, że trzeba walczyć z kompleksami i się ich pozbywać. A co jeśli dla mnie kompleksem jest całe moje ciało? Mam się pozbyć siebie?

Każdego dnia wykonujemy te same czynności i przez całe życie dążymy do zrealizowania pewnego rodzaju schematu i spełnienia oczekiwań społeczeństwa. Czy ciężka praca,  długotrwałe studia i wybudowanie domu to najważniejsze rzeczy w naszym życiu? A co jeżeli chwilę się nad tym zastanowisz i stwierdzisz, że nie chcesz być tą ,,normą”? Oczywiście będziesz uznana za ,,inną”, nawet kolokwialnie mówiąc gorszą. Ale czy to powinno być twoim powodem do wstydu? Otóż nie! Ja w swojej przyszłości chcę postawić na siebie. Mam zamiar zdobyć wymarzone wykształcenie, poświęcać czas na swoje zainteresowania i podróżować. Nie mam zamiaru bawić się w kredyty i gonitwę o nic, bo tak naprawdę jedyne w co możemy zainwestować swój czas i pieniądze to właśnie MY, a nie rzeczy materialne (oczywiście każdy je lubi - ja też). Czasem miewasz czas, w którym brak Ci motywacji lub jakaś zazdrosna hiena podcina Ci skrzydła. Wtedy najczęściej odczuwamy bezsilność. Ale to nie jest nic złego. Takie momenty po czasie zaczną być dla Ciebie największą motywacją, bo zauważysz, że bycie ,,inną’’ jest lepsze od bycia ,,normą’’.

Kompleksy zaczynają się od krzywych, pożółkłych zębów, a kończą się na rozstępach i bliznach po samookaleczaniu. Z każdym kompleksem pojawia się kolejny i w końcu zaczynasz czuć się, jak chodzący kompleks. Twoje fałdy tłuszczu każdego dnia przypominają ci o twoim poczuciu wartości. Przestajesz się uśmiechać, bo nienawidzisz swoich zębów. Nie zakładasz sukienki tylko dresy, bo wstydzisz się własnego ciała. Kolejnym kompleksem są twoje paznokcie, których nie możesz zapuścić, bo ciągle się łamią, albo obgryzasz je ze stresu lub strachu. Do tego twoje obwisłe ramiona, grube uda i skrzywiona postawa doprowadzają cię do tego momentu, gdy nie ma żadnej części ciała, którą w sobie lubisz. Zaczynasz krytykować swoje włosy, co najczęściej prowadzi do ścięcia ich bądź pofarbowania. Przestaje ci się podobać twoja twarz, więc nie możesz już totalnie na siebie patrzeć. Zaczynasz nienawidzić siebie. Ale spokojnie nie tylko ty, bo ja też.

loading