#moje słowa

LIVE

Tak bardzo mnie boli, gdy jesteś tak daleko i nie wiem co robisz… czy jesteś szczęśliwy i czy nadal mnie kochasz.

w zgiełku codziennych myśli

w pogoni za wiatrem czasem

wchodząc w sen co się wyśnił

walczę z życiowym hałasem

@labirynt-myslii

Chciałam się z wami czymś podzielić, ponad rok temu byłam w toksycznym związku i już wątpiłam w ludzi, ciełam się, głodziłam, bałam się jemu pokazać nawet bez makijażu, dawał mi ciągłe zakazy i nakazy nawet nie mogłam spotykać się z przyjaciółmi, ale wszystko ma swój koniec, poznałam pewnego chłopaka, który odmienił moje życie. Jesteśmy już 8 miesięcy razem i przez ten czas ani razu nie sięgnęłam po żyletkę ani nic. Podobam mu się w każdym wydaniu a najbardziej naturalna, bez tego całego makijażu, przy nim mogę być sobą a nawet zajadać się czym chcę nie patrząc na to ile słodyczy zjadłam i nie martwić się że przytyje. Bo pokazał mi że kocha mnie że względu na wszystko. I na każdym kroku powtarza jaka śliczna dla niego jestem.

Życzę każdej takiego chłopaka!



-insomnia–curse

(Nie) pal

Bo śmierć się po mnie zbliża, zapalcie po mnie znicz, z ciemności się wynurzam, nie będę dłużej gnić. Zabijcie mnie raz jeszcze, zadajcie mi cios w serce nie płaczcie po mnie więcej bo szkoda na mnie łez.

(Nie) światło

Światło w jej oczach zgasło równie szybko co świeca na wietrze, lecz nikt nie rozumiał tego jeszcze, dopiero gdy oddech ostatni wydała, reszta świata zrozumiała, że tak być musiało bo kiedyś kochała.

(Nie)obojętna

Wstałam dzisiaj obojętna trochę bardziej niż zazwyczaj, bo poznałam kilka nowych aspektów życia, nie przyjełam ich z radością lecz raczej obojętnością, więc gdy w życiu sie coś zmienia a ty i tak nie masz nic do powiedzenia olej to przestań sie martwic i wycofaj się z sytuacji…

(Nie) lider

Ból w mym sercu walczy z obojętnością, niech mi ktoś powie co ma zrobic z ich stycznością, jedno jest gorsze od drugiego to prawda, w wyścigu uczuć kto lidera miejsce zgarnie… nie ogarniam.

A morał tej bajki jest krótki i niktórym dobrze znany :

Jeśli ufasz ludziom jesteś pojebany!

Ostatnio zapytałeś mnie, dlaczego Cię kocham. Myślałam nad odpowiedzią do tego pytania całą noc i wyszło na to, że kocham Cię za wszystko. Kocham Cię za to, w jaki sposób do mnie mówisz, jak tłumaczysz mi wszystko, czego nie rozumiem, co źle zrobiłam i kocham to, kiedy mówisz “jesteś moja.” Kocham to, jak się na mnie patrzysz, myśląc, że tego nie widzę. Kocham to, kiedy odmawiasz swoim kumplom spotkania przy piwie, tylko i wyłącznie dlatego, że napisałam, że tęsknię. Kocham Cię za wszystkie pocałunki, którymi mnie obdarowujesz, kiedy jesteśmy sami, ale też te delikatne całuski w policzek, czoło czy nosek, w gronie Twoich znajomych, żeby każdy widział, że “jestem twoja”. Kocham Cię za to, jak mówisz, żebym zapięła pasy, kiedy jedziemy samochodem, nawet jeśli jesteś na mnie cholernie zły. Kocham to, jak specjalnie rano wstajesz wcześniej, tylko po to, żeby powiedzieć mi “dzień dobry”. Kocham Cię za to, jak starasz się o mnie. Że traktujesz mnie tak, jakbyś dopiero się zakochał. Jakby każdy dzień spędzony razem był tym ostatnim. Kocham to, kiedy odwozisz mnie do domu i mocno do siebie przytulasz na pożegnanie. Kocham to, kiedy przyjeżdżasz do mnie z bukietem czerwonych róż, z karteczką w nich, na której pisze “dla kobiety mojego życia”. Kocham Cię za to, jak siedzisz ze mną, do 3 nad ranem, bo tęsknię a sam masz do pracy na 6. Kocham Cię za to, jak opowiadasz każdemu swojemu przyjacielowi o tym, jak cudowną kobietę masz przy sobie, jak bronisz mnie, kiedy ktoś powie na mnie złe słowo. Kocham Cię za te 110 kilometrów, które pokonujesz dla mojego uśmiechu w każdy poniedziałek, środę, czwartek i weekend. Kocham Cię, bo jesteś.

Kreska? Nie.

Kilka? Nie.

Pakiet? Tak.

Wiem.

Cios w twarz nie boli tak bardzo jak ten sam cios tylko w serce.

Patrz przez ramię mordo gdy w kiermanie towar. To się sprzeda tamto sprzeda,ziomek zioma też wyjebał.

dobrego-zycia-diler:

postawili kreskę na mnie

więc ją zajebałem

Lepsze życie do mnie nie pasuje.

Ja przy lepszym życiu pasuje.

Przypał na dzielni zamknieli mi ziomka.Patrzylam w lustro spadła ostatnia kropla. Czuję,nienawiść myślą numer 997 jebac was psiarskie oddajcie eden.

Słodzinka ♥

To ona mi poprawia chumor,to ją palę chmura za chmurą ✌️ ♥️

“Lecę,lecę ponad chmury,niosą mnie tam gęste chmury gibon pali się niezmiernie.Myślę,że dziś się to zmieni i oderwę się od ziemi.”

Mogłabyś się dla mnie zmienić..widzisz, że mi zależy.

.

.

.

Nie. Nie mogłabym. Nie mogę. Nie chcę. Nie zmienię się.

Widzisz jaka jestem,chcesz mnie taką albo wcale.

W miłość nie wierzę, nie muszę w nią wierzyć.

Muszę wierzyć,że uda mi się przeżyć ✌️

Boję się śmierci, a wciąż tak bardzo jej pragnę.

Chciałabym wygrać, a wpadam w tą chandrę.

Pomożesz mi? Czy dalej walisz ze mną ścierwo?

To w niczym nie pomaga, a w naszym życiu wciąż jej pełno.

I wciąż mi smutno i wciąż się boję, że z tego nałogu nie wyjdziemy oboje.

Kochamy siebie miłością chemiczną, która w nas niszczy wszystko.

Jebać system!

Jebać rząd!

Wypierdalać stąd!

⚡ ⚡

Cała Polska śpiewa z Nami, Wypierdalać z Pisowcami!

Zamknij oczy i odpocznij,głębokie 2 wdechy i do przodu, nie przesadzaj, nie wymyślaj, dasz radę, będzie dobrze..


I co jeszcze? Co jeszcze mi powiesz, kiedy koszmary spędzają mi sen z powiek?

Kiedy człowiek wilkiem dla człowieka,powiedz jaki mnie los dalej czeka?

Czy zrozumiesz jak Ci powiem że nie daje rady? Czy znowu mi powiesz “ej bez przesady”?

Nie wiesz co w mojej głowie goni myśl za myślą. Nie wiesz ile razy myślę, że ta myśl jest ostatnią moją myślą.

Ja cierpię. Czuje ból. On bierze się z życia, jest po prostu. Niby nic a jednak boli. Niby nic a jednak przeszkadza. Czuje, że marnuję życie jednocześnie nic na to nie mogę wskórać. Funkcjonuje bez pasji, bez większego wkładu ludzi w moją egzystencje, bez wnoszenia czegokolwiek w ten świat. Chciałabym odwdzięczyć się światu za piękno którym mnie, tak samo jak i wszystkich innych, obdarza. Chciałabym stać się zależna od ludzi, potrzebować ich i być potrzebna im. Mam wrażenie że jestem pasożytem i egoistą. Nie mam talentu, nie jestem w stanie tworzyć piękna, mogę je tylko podziwiać ale czy jestem coś warta nie będąc w stanie wzbogacić życia innych? Chce być komuś przydatna, chce mieć świadomość, że ktoś cieszy się z mojego istnienia, bez tego… bez tego skazuje się na śmierć emocjonalną, bez tego równie dobrze mogłoby mnie nie być. Ta świadomość boli. Życie w nieświadomości musi być momentalnie piękne. Nieświadomość jest czym świetnym, błogosławieństwem. Niewiedza o wszelkim złu brzmi pokrzepiająco w pewnym aspekcie. 
Ja już sama się gubię w tym co czynie. Nie wiem czego chce, nie wiem do czego dążę i czy w ogóle do czegoś dążę. Czuje się jak w kołowrotku samozagłady… zabawne. Sama sobie robię krzywdę myśląc, jednocześnie nie myśląc też cierpię. Czy coś skazało mnie na wieczny ból? Jeżeli tak, niech tak będzie. Ból jest potrzebny w życiu, pozwala docenić szczęście. Bez bólu wszystko jest nic niewarte. Przyznaje że jest często uporczywy ale trzeba znaleźć w nim piękno. Piękno bólu pozwala docenić świat. Idąc tym tokiem myślenia można powiedzieć że ból w pewnym sensie tworzy piękno. Wiadome jest już od dawna że cierpienie i miłość najbardziej napędzają wenę. Te dwa uczucia są niezwykle silne, często idą ze sobą w parze; złamane serce, bolesna miłość itp. Każdy w życiu potrzebuje miłości ale nie do każdego owe uczucie chce przyjść. “Miłość to wojna”- okrutne określenie, niestety można podciągnąć je pod ogrom sytuacji. Ja nie rozumiem tej emocji, jest dla mnie czymś zagadkowym, może przez to tak cenie ją? Tajemniczość która za nią kroczy jest aż obrzydliwie kusząca. Myślę że nie ważne czy ktoś jest zakochany czy nie i tak nigdy nie zrozumie czym jest to co zwą miłością, to ma swój urok. Wszystko  ma swój urok, czasem tylko bardziej mroczny. Mrok jest piękny, niebezpieczny a jednocześnie tak spokojny, prawie jak miłość. 

loading