#rozstanie

LIVE

Mógłbyś być najdroższą osobą, jaką w życiu znałem. Co również znaczy, że byłbyś w stanie mnie zranić czy wręcz zdruzgotać.

Znajdź mnie

“Najbardziej gorzkie łzy ronimy w żalu po słowach nigdy niewypowiedzianych i gestach nieuczynionych.”

- Jack Canfield, “Balsam dla duszy kobiety”

W życiu czasami chodzi o to, żeby postawić wszystko na jedną kartę. I widzisz, nie chodzi o to, że nie postawiłeś na mnie, sama nigdy bym siebie nie wybrała, ale miałam nadzieję na to, że chociaż raz jestem dla kogoś kimś więcej…


Ale nie byłam.

Myślę o niej. Cały czas, w każdej minucie. Myślę o niej, chociaż myśleć nie chcę. Myślę o niej, bo nie potrafię zapomnieć, a nie potrafię zapomnieć, dlatego że myślę. Ona już nie wróci, a może wróci? Nie wróci. To było, tego nie ma. Nie potrafię sobie poradzić z tym, że była. Był z nią, kochał ją. Ale nie jest, jest ze mną. Myślę o niej, mimo że nie chcę o niej myśleć. Ale byliśmy razem, a on dalej wybierał ją.


Będąc plastrem na Twoją duszę, stałam się swoim największym katem.

Wiecie co jest najbardziej na fair? Potrzeba długich miesięcy, żeby nauczyć się jak być szczęśliwym samemu, jak żyć samemu i jak walczyć o samego siebie. A później pojawia się ta jedna osoba, która sprawia, że raptem to wszystko znika. Stajesz się od niej zależny, od jej zachowania, czy nawet humoru. A później? Później po prostu Cię zostawia. A Ty czujesz się kompletnie zagubiony. I walka rozpoczyna się od nowa.

Zawsze, gdy ktoś jest bliski odkrycia Twojej osoby - uciekasz. Po prostu odwracasz się i idziesz, a później wracasz, gdy jesteś pewna, że już Cię nie pozna. Dlaczego?

I czasem jeszcze wchodzę na jego profil. I mam takie “ja pierdole, ale się zmieniłeś”. I chociaż jestem pewna, że poznałabym go, mijając się z nim na mieście, to wiem też, że miałabym problem z rozpoznaniem w nim człowieka, jakim był kiedyś. Do tej pory nie rozumiem, dlaczego to wszystko potoczyło się tak, a nie inaczej. Więcej żalu mam do siebie o to, że tak usilnie próbowałam zdobyć jego uwagę, niż o to, że on będąc ze mną poświęcił ją komuś innemu. Brakuje mi go, to prawda. Nigdy nikogo tak bardzo nie kochałam i wiem, że już nigdy nikogo tak nie pokocham. I choćbym chciała, żeby wrócił, nie potrafiłabym już spojrzeć mu w oczy.

Chociaż o czwartej nad ranem są jedynym widokiem, na który chciałabym patrzeć.

to już

koniec

którego

miało nigdy

nie być

racjonaalizm

najgorszy ból

jest wtedy, kiedy

za kimś tęsknisz,

ale wiesz, że już nie wróci

loading