#uzależnienie

LIVE

Tak bardzo za nim tęsknię, bez niego czuje sie samotna, opuszczona,

nie umiem spokojnie spać w nocy i oddychać w ciagu dnia

„myślisz że narkotyki są fajne? Nie, nie są. Pierwszy raz bierzesz z ciekawości, drugi raz bierzesz bo ci się spodobało i tak cały czas aż w końcu nie będziesz móc funkcjonować bez tego… Dlaczego? Dlatego że narkotyki wchodzą przeważnie w psychikę, uszkadzają nerwy i z dnia na dzień coraz większą dawkę musisz wziąć. Dopada cię depresja, wpadasz w panikę i różne fobie gdy nie masz działki, marzysz tylko o tym żeby to wziąć, jesteś w stanie zrobić wszystko za to raniąc przy tym swoich bliskich. Zmiany w wyglądzie… Zmieniona cera, popękane wargi, wysypka i dużo inncyh złych rzeczy. Bierzesz to A potem zjazd na którym marzysz żeby tylko zarzucić pętle na szyję a jak widzisz szens życia i tego nie robisz to ciesz się że masz szczęście. Tak w skrócie ale dużo rzeczy pominiętych też, te najważniejsze rzeczy ci przedstawiłem i powiedz mi czy warto? Przeczytaj to całe i czytaj gdy będziesz mieć ochotę spróbować podczas depresji albo i nawet tak o. Naprawdę nie warto, ja żałuję…”

Moje :)

„chcesz popełnić samobójstwo psychiczne? Proszę bierz narkotyki bo do niczego innego to nie prowadzi, sam się przekonałem co do tego… Ale pamiętaj nie ma odwrotu!”

Moje

„byłeś tak super chłopakiem dopóki nie zniszczył cię narkotykowy nałóg…”

Moje :)

Miałem się zagłodzić, a wypiłem wódki. 

Bardzo kurwa dobrze, wódka leczy smutki

(moje)

Mój tata dowiedział się o lekach chce mnie oddać na odwyk

z każdym kolejnym otwieranym energolem zastanawiam się czy to właśnie po tym moje serce nie wytrzyma, tak samo jak patrząc na ciebie zastanawiam się czy jesteś tym jedynym

- uzależnienie od kofeiny i od Ciebie ~`

Mogłabyś się dla mnie zmienić..widzisz, że mi zależy.

.

.

.

Nie. Nie mogłabym. Nie mogę. Nie chcę. Nie zmienię się.

Widzisz jaka jestem,chcesz mnie taką albo wcale.

Kurwa kiedy klepiacy mak się w sklepach pojawi chce przejść na pst z metadonu i grzać moje ulubione opio, zrobię zapas mietka na wypadek gdyby znowu mak miał się skończyć w sklepach i byłoby super jako że pijąc pst potrafię zbijac bezboleśnie tolerke, w przyszłym roku z nasion przeplukamych posadze sporo maczków i będę zbierać opium (mile wspomnienia z tym mam bo pierwszego nodda w życiu złapałem właśnie paląc opium z własnych maków), miejscowek na wysianie maku mam w chuj, fajny sposób na palenie jak nie ma się fajki do opium to skręcenie szluga z filtrem z kartonika z łagodnego i dość wilgotnego tytoniu wymieszanego z drobnymi kuleczkami opium, ważne żeby tytoń mocno ubić żeby palił się powoli, wtedy temperatura żaru jest niska i ciepło żaru waporyzuje opium które jest kawałek za palącym się tytoniem, w zależności ód tego jak dużo opium damy i jaka jest tolerka można się takim szlugiem ugrzać 2-3 razy, najlepiej wypić sobie pst nie za mocne i na peaku odpalić opiumowego szluga (albo opiumowego lolka) i po kilku buszkach oczka opadają, można podbijać fazę do idealnego poziomu bo wchodzi bardzo szybko, jak działanie słabnie to odpalamy na wpół zjaraną fajkę która wypaliła dziurę w bluzie i znowu przysypiamy :D Byle tylko na święta rzucili klepacze na półki, nasiona można przed zimą siać bez problemu, po zimowaniu kiełkują i to będzie pierwszy mak który będzie można nacinać albo robić z niego zupę, potem można siać maczki całą wiosnę i mamy główki świeże od czerwca do końca września więc jak ktoś pod miastem mieszka i ma dobre miejscówki to może mieć praktycznie darmowe grzanie w najlepszą porę roku, ahh nakręciłem się na to a już nie mogę pisać bo oczka się zamykają jak pojebane, metadonik wchodzi i zaczynam przysypiać, i cały dzionek milutko będę sobie przysypiać otulony ciepłym kocykiem, na razie wypiłem “tylko” 140ml ale mam do dowalenia jeszcze 100ml i podbijacze które rozłoże na cały dzień żeby miech jednego wielkiego nodda do późnej nocy, trzymajcie się cieplutko

Pompka 20stka i igła 0.7 - idealny sprzęt do metadonu

Już nawet nie pamiętam jak wygląda rzeczywistość bez białego kurestwa..

“Trzeba sobie jakoś radzić w tym jebanym gównie..”

Po czym wciągnęła kreskę.

Wychowani na blokach.

A ta mała ma to w oczach..

Na obrzeżach miasta, domem nieciekawa okolica, jedna zasada od silniejszych trzymaj się zdala, tu rządzi ulica.. kradzieże, włamy oraz pobicia. Tu brak beztroski życia, przed garażem za dzieciaka spróbowałam, pierwszy szlug, łyk taniego wina..Nigdy nie żałuję, że tu się urodziłam!

×me

To, że nie mam uczuć wcale nie oznacza mnie gorszą. Ja tylko bardziej niż inni przystosowałam się do życia.

×me

Mam w głowie film tylko dla ludzi o mocnych nerwach z domieszką sci-fi. 18+

_me

Ostra jazda, mózg nie reaguje, ciało bez kontroli a ja cała w euforii..

-me

“W narkomanii nie ma miejsca na przyjaźń - są tylko układy”

Logiczne jest, że takich jest tu na pęczki, to tylko kompan do kreski.

loading