#odchudzanie

LIVE

Hejka chudzinki

Dzisiejszy dzień będzie ciężki, z ręsztą jak każdy weekend. Dlaczego w weekendy tracę kontrolę? Jeszcze dobrze się trzymam, ale wyobraźcie sobie, że w domu mam babeczki, makaron z pesto i kurczakiem a u chłopaka czeka na mnie spaghetti bolognese. Nie wiem czy się śmiać czy płakać ):)

Postaram się z całych sił nie wyjść poza limit. Waga w końcu spada. Jeszcze miesiąc temu ważyłam 60kg a dzisiaj 57,1kg i nie pozwolę sobie tego zaprzepaścić.

Akurat dzisiaj jako limit mam 800 kcal.

Hej przyszłe motylki :)

Dzisiaj nocowałam u chłopaka. Miałam w planach dzisiaj nie jeść nic ale jego mama wcisneła we mnie lasagne. Na dwór też nie pójdę, ponieważ pogoda jest poprostu tragiczna. Jest zimno, wieje wiatr i do tego lekko pada deszcz. Kalorie, które zjadłam do teraz i te które spaliłam to jest tragedia ale spokojnie jest dopiero 16:14, więc zaraz idę poprasować pranie a pod wieczór zrobię trening. 

Nie zjem dzisiaj już nic, inaczej przekroczę limit. Mam też czas żeby wypić jeszcze ponad litr wody.

loading