#dążenie do perfekcji

LIVE

Znasz to uczucie, gdy czujesz się samotny nawet wtedy, kiedy spędzasz czas z rodziną, bądź przyjaciółmi? A może wiesz też jak to jest, gdy najgłośniej się śmiejesz i poprawiasz humor wszystkim dookoła, a w środku krzyczysz, płaczesz i czujesz się beznadziejnie? Możliwe też, że tak samo jak ja boisz się w kimś zakochać lub nie potrafisz, bo ktoś już za bardzo cię zranił. Czasem mam po prostu ochotę na chwilę zniknąć, ale nie mogę. Każdego dnia walczę i pokonuję przeciwności losu, aby pewnego dnia wstać i czuć się po prostu dobrze. Chciałabym już nie czuć tej presji, być szczęśliwą, normalną i bezproblemową nastolatką, ale ten mój wewnętrzny ból psychiczny ciągle sprowadza mnie do punktu wyjścia. Najgorsze jest chyba to, że straciłam uczucia, bo już wszystko mi jedno.

Przez to, że nie akceptuję swojego ciała, bardzo ciężko jest mi nawiązać relację z chłopakami. Niby wszyscy uważają, że przecież jestem ładna, mądra i charyzmatyczna, ale nigdy nie mówią tego słowa - GRUBA. Oni chyba myślą, że ja nie mam w domu lustra. Każdego dnia zdaję sobie sprawę z tego, że wszystkie zgrabne, bądź szczupłe dziewczyny ubiorą się w strój kąpielowy na plaży, a ja będę siedziała na pomoście i mówiła, że nie wejdę do wody, bo szybko się przeziębiam albo jest mi zimno. Latem zamiast ubrać zwiewną sukienkę albo krótkie spodenki, będę topić się w długich spodniach, bo inaczej moje uda będą obdarte do krwi, a ja złożę się z bólu i każdy krok będzie sprawiał mi jeszcze większy ból. Ale i w tej sytuacji powiem, że po prostu nie lubię nosić krótkich spodenek i sukienek, bo mi się nie podobają. Jeżeli przez całe życie mam aż tak przejmować się swoim wyglądem to zastanawiam się czy to ma sens. Wiem, że wyzwanie Summer, w którym mam zamiar wziąć udział może mi pomóc zwalczyć jakąś część kompleksów wakacyjnych.

Ludzie mówią, że trzeba walczyć z kompleksami i się ich pozbywać. A co jeśli dla mnie kompleksem jest całe moje ciało? Mam się pozbyć siebie?

Kompleksy zaczynają się od krzywych, pożółkłych zębów, a kończą się na rozstępach i bliznach po samookaleczaniu. Z każdym kompleksem pojawia się kolejny i w końcu zaczynasz czuć się, jak chodzący kompleks. Twoje fałdy tłuszczu każdego dnia przypominają ci o twoim poczuciu wartości. Przestajesz się uśmiechać, bo nienawidzisz swoich zębów. Nie zakładasz sukienki tylko dresy, bo wstydzisz się własnego ciała. Kolejnym kompleksem są twoje paznokcie, których nie możesz zapuścić, bo ciągle się łamią, albo obgryzasz je ze stresu lub strachu. Do tego twoje obwisłe ramiona, grube uda i skrzywiona postawa doprowadzają cię do tego momentu, gdy nie ma żadnej części ciała, którą w sobie lubisz. Zaczynasz krytykować swoje włosy, co najczęściej prowadzi do ścięcia ich bądź pofarbowania. Przestaje ci się podobać twoja twarz, więc nie możesz już totalnie na siebie patrzeć. Zaczynasz nienawidzić siebie. Ale spokojnie nie tylko ty, bo ja też.

ed-eyden:

Cześć.


Pewnie znów szukasz sposobu jak sobie pomóc.


Pomóc w dojściu do swojego celu.


A może nakieruje cie na naszego discorda, gdzie głównie panuje domowa atmosfera, jednak nie brakuje tam ani minimalnie profesjonalizmu i jakichkolwiek zasad.. Doba, te zasady są czysto humanistyczne jak np. Szacunek.. Lecz nie wydaje ci się, by było ci to potrzebne do właśnie tego? Do pokonania przeciwności i do dojścia w końcu do punktu docelowego? Mówię tu o sukcesie. Przyjmiemy cie z otwartymi ramionami.


Pisz pv. Odpisze. Zawsze. Do zobaczenia.

Reblogujcie

ed-eyden:

ed-eyden:

Cześć.


Pewnie znów szukasz sposobu jak sobie pomóc.


Pomóc w dojściu do swojego celu.


A może nakieruje cie na naszego discorda, gdzie głównie panuje domowa atmosfera, jednak nie brakuje tam ani minimalnie profesjonalizmu i jakichkolwiek zasad.. Doba, te zasady są czysto humanistyczne jak np. Szacunek.. Lecz nie wydaje ci się, by było ci to potrzebne do właśnie tego? Do pokonania przeciwności i do dojścia w końcu do punktu docelowego? Mówię tu o sukcesie. Przyjmiemy cie z otwartymi ramionami.


Pisz pv. Odpisze. Zawsze. Do zobaczenia.

Reblogujcie

loading